To, że Gwardia się nie wyprowadzi, było już jasne wcześniej. W poniedziałek młodzież trenująca w klubie, rodzicie i pracownicy drużyny pikietowali kolejno pod siedzibą Agencji Mienia Wojskowego, pod Urzędem Wojewódzkim, a na koniec pojawili się w ratuszu. Nic jednak nie wskórali. Wieczorem jednak pojawiło się na klubowej stronie internetowej oświadczenie, w którym Gwardziści raz jeszcze potwierdzili, że nie mają zamiaru się przenosić.
„KS Gwardia decyduje się na pozostanie w obiekcie przy ulicy Krupniczej 15. Wierząc przy tym, że właściciel nieruchomości w oparciu o wsparcie oraz kolejne pisma, złożone do siedziby wrocławskiej oraz centrali w Warszawie, raz jeszcze przyjrzy się sytuacji klubu” - napisano w oświadczeniu. Gwardia dodaje, że w obecnej sytuacji jedyne rozwiązanie, to pozostanie w budynku - za zgodą AMW - przynajmniej do końca roku szkolnego. Miasto Wrocław zaproponowało co prawda zastępcze hale dla uczniów, ale są one porozrzucane i w niedogodnych godzinach dla szkolnej młodzieży.
Przy Krupniczej trochę się obawiano, co może dziać się rano, ale nie pojawił się nikt z Agencji Mienia Wojskowego, więc dzień toczył się tak jak zaplanowano. W hali trenowały drużyny młodzieżowe, a seniorski zespół wyjechał na ligowy mecz, który dziś o godz. 18 rozegra z KPS-em Siedlce.
Dziś na parkiecie nie zobaczymy Daniela Fijałki i Dawida Obrempalskiego, którzy zmagają się z niewielkimi problemami zdrowotnymi. Starcie z KPS-em powinno upłynąć pod znakiem pojedynku liderów: Kamila Maruszczyka i Bartosza Kowalczyka. W pierwszym starciu obu ekip w tym sezonie lepsi byli wrocławianie, którzy nie oddali nawet seta.
* TRANSFERY - ZIMA 2019. Relacja NA ŻYWO - godzina po godzinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?