Przed zespołem z Lublina trudne zadanie. Żółto-biało-niebiescy zmierzą się bowiem w sobotę o godz. 15 z obecnym liderem tabeli na jego boisku. Po 12 rozegranych kolejkach “Motorowcy” tracą do ekipy z Rzeszowa dwa punkty. Zwycięstwo oraz korzystne rezultaty z innych boisk mogłyby sprawić, że w najbliższy weekend to podopieczni Roberta Góralczyka wskoczą na pierwszą pozycję w ligowym zestawieniu.
Warto jednak podkreślić, że rzeszowianie jeszcze nie przegrali na własnym boisku w trakcie obecnych rozgrywek. W sześciu dotychczasowych potyczkach odnieśli pięć triumfów i tylko jeden remis.
W stolicy Podkarpacia lublinianie zagrają wreszcie ze swoim kapitanem, Konradem Nowakiem, który pauzował w ostatnich dwóch ligowych kolejkach za czerwoną kartkę otrzymaną w konfrontacji przeciwko Stali Kraśnik.
W szeregach najbliższego przeciwnika Motoru jest kilku piłkarzy, którzy w przeszłości bronili żółto-biało-niebieskich barw. To bramkarz Leonid Otczenaszenko, obrońca Julien Tadrowski oraz pomocnik Adrian Ligienza. Każdy z nich z pewnością będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony przed byłym pracodawcą.
Zagrają z rywalem “na fali”
Również w sobotę o godzinie 15 Orlęta Radzyń Podlaski podejmą Wisłę Puławy. Za faworyta tego spotkania uchodzą gospodarze, którzy w ostatnich czterech seriach gier wywalczyli 10 punktów, strzelając przy tym aż 12 bramek.
Natomiast biało-niebiescy grają “w kratkę”. W poprzednich trzech meczach zanotowali porażkę, zwycięstwo i remis. Przed tygodniem prowadzili po kwadransie gry z Wiślanami Jaśkowice 2:0, ale ostatecznie tylko podzielili się punktami.
- Zagramy z bardzo trudnym przeciwnikiem w meczach u siebie, który jeszcze nie przegrał na własnym boisku - tłumaczy Jacek Magnuszewski, trener Wisły. - Na pewno rywale są na fali, zwłaszcza po wygranej 5:1 z Podlasiem Biała Podlaska. Wiemy, że do ich składu wraca kilku zawodników, którzy byli kontuzjowani. Orlęta to solidna drużyna, starająca się grać agresywnie i z kontry, ale mamy swój plan na nadchodzący mecz - dodaje.
Szkoleniowiec puławian podkreśla, że od kilku spotkań w jego zespole problemem są kontuzje ważnych zawodników. - Trochę brakuje nam przez to jakości, ale jakoś będziemy łatać dziury w naszym składzie. Liczymy na to, że odwołanie od ostatniej czerwonej kartki dla Arkadiusza Maksymiuka zostanie rozpatrzone pozytywnie i będziemy mogli skorzystać z tego gracza - zdradza opiekun “Dumy Powiśla”.
Potyczka sąsiadów w tabeli
Ciekawe zawody szykują się także w Chełmie, gdzie miejscowa Chełmianka zmierzy się ze Stalą Kraśnik. Do tej pory obie drużyny zdobyły w tym sezonie po 20 punktów i mają bilans sześciu zwycięstw, dwóch remisów i czterech porażek.
W lepszej formie są obecnie kraśniczanie mający na koncie zwycięstwo nad KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski oraz remis ze Stalą Rzeszów. Natomiast Chełmianka, po dobrym początku rozgrywek złapała zadyszkę i przystępuje do najbliższej kolejki po trzech kolejnych przegranych.
Avia chce przedłużyć passę
Ostatnim derbowym starciem w tej kolejce będzie mecz Avii Świdnik z Podlasiem Biała Podlaska (sobota, godz. 15.30). Tu faworytem będą gospodarze, którzy mają na swoim koncie trzy wygrane z rzędu. Dzięki temu żółto-niebiescy znacząco oddalili się od dolnych rejonów tabeli, w których wciąż znajduje się Podlasie. Ekipa prowadzona przez Przemysława Sałańskiego uzbierała do tej pory tylko osiem punktów i plasuje się na przedostatniej pozycji w IV grupie III ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
