Wystarczającym powodem do niepokoju jest to, że Jagiellonia ma w ligowej tabeli tylko dwa punkty zapasu nad strefą spadkową. Ale to nie koniec. W związku z trudną sytuacją finansową białostockiego klubu wzmocnień nie ma i może nie być, balonu nad boiskiem przy ulicy Elewatorskiej nie ma i nie będzie na pewno. To bardzo utrudnia przygotowania.
Po ataku zimy murawa obiektu w bazie Jagiellonii jest tak zmrożona, że zajęcia trzeba było przenieść do hali.
- Możemy w tym momencie mówić o przygotowaniach ogólnorozwojowych, pracujemy nad siłą i motoryką. Na pewno brakuje nam przestrzeli. Wiadomo, jak duże są boiska piłkarskie, a ile jest miejsca w hali, w której musimy trenować w mniejszych grupach - przyznaje trener Stolarczyk. - Nad usprawnieniem naszej gry i elementami piłkarskimi będziemy pracować na zgrupowaniu w Turcji - dodaje.
Od 22 do 28 grudnia zespół będzie miał przerwę świąteczną, a 2 stycznia poleci na zgrupowanie do Belek. W Turcji warunki będą komfortowe, ale do tego czasu Żółto-Czerwoni nie będzie łatwo i kto wie, czy nie odbije się to na ich postawie w trakcie rundy wiosennej.
Optymizmu nie tracą sami zawodnicy, którym mróz w Białymstoku nie jest straszny.
- Nie należę do tych, na których te warunki robią wrażenie. Gram w Jagiellonii już szósty rok i można było się przyzwyczaić. Oczywiście, mogłoby być cieplej, ale nie sądzę, aby to nam przeszkodziło w dobrym przygotowaniu się do rundy - zaznacza w rozmowie z klubowymi mediami czeski pomocnik Martin Pospisil.
Trudno liczyć na wzmocnienia. Na razie Jagiellonia przedłużyła lub podpisała kontrakty z kilkoma młodymi zawodnikami, a prezes Wojciech Pertkiewicz w wywiadach przyznaje, że szanse na transfery są znikome. Na szczęście, jak na razie nie ma mowy o opuszczeniu klubu przez któregoś ze stanowiących o sile zespołu piłkarzy.
- Nie mam żadnych informacji w tej kwestii - informuje Maciej Stolarczyk.
Dobre wiadomości to powrót do normalnych treningów zawodników, trapionych w rundzie jesiennej przez kontuzje, w szczególności Michała Pazdana, Tarasa Romanczuka, a także Bartosza Bidy. W tej chwili na pełnych obrotach nie pracują jeszcze tylko:
- Ivan Runje
- Kacper Tabiś
- Paweł Olszewski.
- W przypadku Ivana czekamy na wyniki badan i konsultacji w Warszawie, niedługo powinien wrócić do nas także Paweł, a nieco dłużej musimy zaczekać na Kacpra - wylicza szkoleniowiec Jagiellonii.
Pierwsze spotkanie o ligowe punkty Jagiellonia rozegra 29 stycznia, na wyjeździe z Piastem Gliwice.
Zapraszamy do galerii z halowego treningu białostockich piłkarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?