Jagiellonia Białystok. Trener Maciej Stolarczyk: Brakuje nam przestrzeni

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jagiellończycy muszą trenować w hali. To nie jest komfortowa sytuacja.
Jagiellończycy muszą trenować w hali. To nie jest komfortowa sytuacja. Urszula Łobaczewska
Trudno nie czuć niepokoju przy przygtowaniach Jagiellonii Białystok do rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. - Wierzę, że im ciężej jest teraz, to tym łatwiej będziemy mieli już podczas rozgrywek ligowych - mówi trener Żółto-Czerwonych Maciej Stolarczyk.

Wystarczającym powodem do niepokoju jest to, że Jagiellonia ma w ligowej tabeli tylko dwa punkty zapasu nad strefą spadkową. Ale to nie koniec. W związku z trudną sytuacją finansową białostockiego klubu wzmocnień nie ma i może nie być, balonu nad boiskiem przy ulicy Elewatorskiej nie ma i nie będzie na pewno. To bardzo utrudnia przygotowania.

Po ataku zimy murawa obiektu w bazie Jagiellonii jest tak zmrożona, że zajęcia trzeba było przenieść do hali.

- Możemy w tym momencie mówić o przygotowaniach ogólnorozwojowych, pracujemy nad siłą i motoryką. Na pewno brakuje nam przestrzeli. Wiadomo, jak duże są boiska piłkarskie, a ile jest miejsca w hali, w której musimy trenować w mniejszych grupach - przyznaje trener Stolarczyk. - Nad usprawnieniem naszej gry i elementami piłkarskimi będziemy pracować na zgrupowaniu w Turcji - dodaje.

Od 22 do 28 grudnia zespół będzie miał przerwę świąteczną, a 2 stycznia poleci na zgrupowanie do Belek. W Turcji warunki będą komfortowe, ale do tego czasu Żółto-Czerwoni nie będzie łatwo i kto wie, czy nie odbije się to na ich postawie w trakcie rundy wiosennej.

Optymizmu nie tracą sami zawodnicy, którym mróz w Białymstoku nie jest straszny.

- Nie należę do tych, na których te warunki robią wrażenie. Gram w Jagiellonii już szósty rok i można było się przyzwyczaić. Oczywiście, mogłoby być cieplej, ale nie sądzę, aby to nam przeszkodziło w dobrym przygotowaniu się do rundy - zaznacza w rozmowie z klubowymi mediami czeski pomocnik Martin Pospisil.

Trudno liczyć na wzmocnienia. Na razie Jagiellonia przedłużyła lub podpisała kontrakty z kilkoma młodymi zawodnikami, a prezes Wojciech Pertkiewicz w wywiadach przyznaje, że szanse na transfery są znikome. Na szczęście, jak na razie nie ma mowy o opuszczeniu klubu przez któregoś ze stanowiących o sile zespołu piłkarzy.

- Nie mam żadnych informacji w tej kwestii - informuje Maciej Stolarczyk.

Dobre wiadomości to powrót do normalnych treningów zawodników, trapionych w rundzie jesiennej przez kontuzje, w szczególności Michała Pazdana, Tarasa Romanczuka, a także Bartosza Bidy. W tej chwili na pełnych obrotach nie pracują jeszcze tylko:

  • Ivan Runje
  • Kacper Tabiś
  • Paweł Olszewski.

- W przypadku Ivana czekamy na wyniki badan i konsultacji w Warszawie, niedługo powinien wrócić do nas także Paweł, a nieco dłużej musimy zaczekać na Kacpra - wylicza szkoleniowiec Jagiellonii.

Pierwsze spotkanie o ligowe punkty Jagiellonia rozegra 29 stycznia, na wyjeździe z Piastem Gliwice.

Zapraszamy do galerii z halowego treningu białostockich piłkarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Trener Maciej Stolarczyk: Brakuje nam przestrzeni - Kurier Poranny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24