Jagiellonia w Turcji. Próba generalna przed ligą wypadła bardzo dobrze

Tomasz Dworzańczyk
Tomasz Dworzańczyk
Karol Świderski (na biało) zdobył zwycięską bramkę w starciu z Wereją
Karol Świderski (na biało) zdobył zwycięską bramkę w starciu z Wereją Kamil Świrydowicz\jagiellonia.pl
Dwa zwycięstwa żółto-czerwonych w meczach kontrolnych na koniec zgrupowania w tureckim Belek. Został ostatni tydzień przygotowań przed walką o ligowe punkty w Gdańsku.

Białostoccy kibice mogą z optymizmem oczekiwać startu wiosennej części rozgrywek. Jagiellonia w ostatnich sparingach przed ligą pokonała bułgarską Wereję Stara Zagora 1:0 i czeską MFK Karvina 3:2.

- Zawsze jest fajnie wygrywać, ale najważniejsze będą ligowe punkty. Pokazaliśmy, że potrafimy grać bardzo ciekawie, ale w piłce trzeba mieć bardzo dużo pokory i wiemy, że za te mecze towarzyskie nikt nam nie da punktów. Plus jest taki, że gramy dobrze w piłkę i potrafimy fajnie przechodzić do ataku po odzyskaniu piłki, a także rozegrać ją w ataku pozycyjnym. To z pewnością są duże pozytywy - komentuje Michał Probierz, trener żółto-czerwonych.

Świder walczy o miejsce w składzie

Przeciwko 9. ekipie bułgarskiej ekstraklasy wystąpili głównie młodzi zawodnicy, wsparci dodatkowo doświadczonymi Rafałem Grzybem i Markiem Wasilukiem. Ale warto podkreślić, że to nasz zespół miał w tym meczu więcej okazji strzeleckich. Udało się wykorzystać tylko jedną z nich - w 84. minucie do siatki trafił Karol Świderski, zdobywając swoją drugą bramkę podczas zimowych meczów kontrolnych.

- To z pewnością może cieszyć, bo w lidze tych goli trochę brakowało. Robię wszystko, aby wykorzystywać jak najwięcej swoich sytuacji. Ćwiczę to zarówno na treningach, jak i po nich, aby to doskonalić, dlatego cieszę się, że zaczęło to odpowiednio funkcjonować. Wierzę, że podobnie będzie w lidze - przyznaje Świderski.

Młody napastnik wierzy, że dzięki dobrej postawie w sparingach uda mu się wywalczyć miejsce choćby w 18 meczowej na pierwsze spotkanie ligowe z Lechią Gdańsk (12 lutego).

- Tak jak każdy, chciałbym zagrać w tym pierwszym spotkaniu . Walczyłem, robiłem, co mogłem, aby wywalczyć sobie to miejsce w składzie i zobaczymy, jak to będzie wyglądało w pierwszej wiosennej kolejce - zaznacza popularny „Świder”.

Podstawowi zawodnicy sprawdzili się z Czechami

Od początku było jednak wiadomo, że próbą generalną przed ligą będzie mecz z siódmym zespołem czeskiej ekstraklasy - MFK Karvina. W tym starciu od początku zobaczyliśmy już graczy, którzy prawdopodobnie szykowani są do wyjściowego składu na niedzielny mecz w Gdańsku.

- Trafiliśmy na przeciwnika, który prezentował inny styl gry niż pozostałe zespoły. To jest właśnie dobre tutaj, że możemy zmierzyć się z różnymi stylami i umiejętnościami zawodników rywali - zauważa Probierz.

Białostoczanie, choć od początku do końca spotkania mieli przewagę, to początkowo sobie nie radzili. Owszem, w pierwszych 30 minutach okazje do zdobycia goli mieli Fedor Cernych i Konstantin Vassiljev, ale dobrze między słupkami spisywał się bramkarz rywali Jan Lastuvka. Czesi z kolei czekali na kontry, lub starali się wykorzystać stałe fragmenty gry. I właśnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzałem głową do siatki trafił Tomas Wagner, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.

To jednak nie podłamało jagiellończyków, którzy szybko odpowiedzieli. W końcu błysnął Vassiljev, który dobrym podaniem otworzył drogę do bramki Cernychowi, a ten nie zmarnował okazji. Białostoczanie jednak krótko cieszyli się z remisu, bowiem tuż przed przerwą ponownie dał o sobie znać Wagner, strzelając głową na 2:1.

- Jagiellonia jest liderem polskiej ekstraklasy i w meczu z nami udowodniła, że nie przez przypadek. Tym bardziej cieszę się, że długo rywalizowaliśmy z nią jak równy z równym, choć trzeba przyznać, że w drugiej połowie to rywale mieli więcej z gry - przyznaje Jozef Weber, trener Czechów.

Dwa gole lewego obrońcy to rzadkość

I rzeczywiście, po zmianie stron żółto-czerwoni podkręcili tempo i zaczęły pojawiać się okazje. Najpierw niewiele do szczęścia zabrakło Vassiljevowi, po którego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Później przed szansą stanął Piotr Tomasik, uderzając minimalnie niecielnie po zamieszaniu w polu karnym przeciwników. Lewy obrońca Jagi na tym jednak nie poprzestał i w 65. minucie złamał akcję do środka i strzałem swoją słabszą prawą nogą zaskoczył bramkarza Karviny. To był jego pierwszy z dwóch goli, jakie zdobył w tym meczu, bowiem kwadrans przed końcem perfekcyjnie wykonał rzut wolny, ponownie trafiając do siatki.

- Rzadko się zdarza, żeby lewy obrońca strzelał w meczu dwie bramki i to w dodatku tak ładne. Dla mnie osobiście jest to fajne podsumowanie obozu - przyznaje Tomasik. - Sam mecz na pewno nie był łatwy. Przeciwnik postawił naprawdę trudne warunki i ciężko nam się grało. Chwała za to, że dwukrotnie przegrywając potrafiliśmy się podnieść i wygrać to spotkanie, bo nieczęsto się to zdarza, a na pewno jest to motywujące, że jako drużyna potrafimy wyjść z takich opresji - dodaje.

Przed nimi ostatni tydzień przygotowań

Tym samym białostoczanie zakończyli trzytygodniowe tureckie zgrupowanie z bilansem trzech wygranych, trzech remisów i dwóch porażek.

- Każdy chce wygrywać, jednakże w tych sparingach nie zawsze najważniejszy jest wynik. Ważne jest przede wszystkim to, aby ten zespół zgrywał się i przygotowywał do nadchodzącej rundy. Myślę, że mieliśmy bardzo wymagających sparingpartnerów, ale w tych meczach dawaliśmy sobie radę i w końcówce zdołaliśmy się odblokować. Te zwycięstwa na koniec obozu na pewno cieszą i mam nadzieję, że przełożymy to na rundę wiosenną - tłumaczy kapitan białostockiego zespołu Rafał Grzyb.

Wczoraj jagiellończycy wyruszyli już w podróż powrotną do kraju, dziś natomiast mają dzień wolny. Od jutra startują z bezpośrednim przygotowaniem do pierwszego meczu o punkty z Lechią. Niestety, pogoda na Podlasiu nie rozpieszcza, co sprawia, że piłkarze zmuszeni będą trenować w tym tygodniu na sztucznej murawie.

- Mam nadzieję, że uda się przeprowadzić treningi, choć wiemy, że będzie ciężko, bo spadł śnieg. Zobaczymy, jak to będzie - martwi się Probierz.

Kolejny Irlandczyk na celowniku

Drużyna szykuje się do startu ligi, tymczasem szefowie klubu nie ustają w staraniach o wzmocnienie kadry. Po fiasku negocjacji z Omonią Nikozja w sprawie pozyskania Cilliana Sheridana, pojawił się temat innego napastnika rodem z Irlandii - Anthony Stokesa. 28-letni piłkarz Blackburn Rovers, mało grający w bieżącym sezonie Championship, miałby zostać wypożyczony do Jagiellonii na pół roku. Do tego jednak droga daleka, bowiem obecne zarobki Stokesa są na dużo wyższym poziomie od tych, jakie mógłby uzyskać w Białymstoku.

Wyniki

Jagiellonia Białystok - MFK Karvina 3:2 (1:2). Bramki: 0:1 - Wagner (33), 1:1 - Cernych (39), 1:2 - Wagner (44), 2:2 - Tomasik (65), 3:2 - Tomasik (77).

Jagiellonia: Kelemen - Burliga (63. Gordon), Runje (86. Szymonowicz), Guti, Tomasik, Frankowski (74. Novikovas), Góralski, Romanczuk, Vassiljev, Chomczenowski, Cernych.

MFK Karvina: Lastuvka -Holík, Kostal (67. Plesník), Hosek, Vondra (46.Eismann), Sisler, Janecka, Puchel (72. Duda), Budinsky (72. Panak), Kalabiska (46.Dressler), Wagner.

Jagiellonia Białystok - Wereja Stara Zagora 1:0 (0:0). Bramka: 1:0 Świderski (84).

Jagiellonia: Węglarz (46. Gostomski) - Gordon, Szymonowicz, Wasiluk, Straus, Mystkowski, Grzyb, Szymański, Polkowski, Grabowski (59. Olszewski), Świderski.

Wereja: Karadżow - Słajew, Zafirow, Enczew, Eugenio, Angełow, Kerkar, Elias, Ilijew, Bengiuzow, Iwanow. Grali także: Kolew, Domowczijski, Hassani, Amrioui, Orłow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jagiellonia w Turcji. Próba generalna przed ligą wypadła bardzo dobrze - Kurier Poranny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24