James Washington (TBV Start Lublin): Chciałbym dokończyć to, co zaczęliśmy w poprzednim sezonie

KK
W poprzednim sezonie Washington notował średnio 16,2 pkt oraz 6,1 asysty na mecz
W poprzednim sezonie Washington notował średnio 16,2 pkt oraz 6,1 asysty na mecz fot. Łukasz Kaczanowski
- Będzie nam brakować Chavaughna Lewisa, ale moim zadaniem jest pomóc innym kolegom zrobić krok do przodu, a także samemu poczynić progres - mówi James Washington, amerykański koszykarz, który latem związał się z TBV Startem Lublin nową, dwuletnią umową.

16 sierpnia rozpoczęliście wraz z zespołem przygotowania do nadchodzącego sezonu. Grałeś już w TBV Starcie w poprzednich rozgrywkach. Cieszysz się z powrotu do Lublina?
Tak. To świetnie móc znowu zobaczyć moich kolegów z drużyny i sztab szkoleniowy. Bardzo się cieszę, że większość zawodników, z którymi grałem w poprzednim sezonie dalej będzie reprezentować te same barwy. To dobre zarówno dla mnie, jak i dla drużyny.

Zdecydowałeś się zostać w zespole czerwono-czarnych, pomimo tego, że latem miałeś lepsze finansowo oferty z różnych innych lig, chociażby z Korei Południowej. Dlaczego?
Przez dużą część lata rozmawiałem z moim agentem, trenerem Davidem Dedkiem, a także moją rodziną. Uważam, że zdecydowałem się na najlepszy z możliwych wyborów, czyli pozostanie na dłużej w Lublinie. Chciałbym dokończyć to, co zaczęliśmy w poprzednim sezonie. Wtedy zabrakło nam niewielkiego kroku do tego, by zagrać w fazie play-off. Teraz nadszedł czas na to, żeby nieco przebudować zespół i znów powalczyć o najwyższe cele.

Skład TBV Startu jest bardzo podobny do tego z zeszłego sezonu, ale odszedł z niego najskuteczniejszy zawodnik, czyli Chavaughn Lewis, który przeniósł się do ligi estońskiej. Bez tego gracza będzie wam dużo trudniej o dobre wyniki?
Na pewno nie będzie łatwo go zastąpić. Zawsze tak jest, gdy z drużyny odchodzi wspaniały sportowiec i po prostu świetny kolega. To przecież był zawodnik, który średnio rzucał ponad 20 punktów na mecz, a w niektórych spotkaniach nawet ponad 30. Będzie nam go brakować, ale moim zadaniem jest pomóc innym kolegom zrobić krok do przodu, a także samemu poczynić progres. Musimy patrzeć w przyszłość i skupiać się na najbliższym sezonie, a nie na tym, który za nami. Cały czas jesteśmy z Chavaughnem w kontakcie i często rozmawiamy, ale teraz będziemy grać w innych klubach oraz rozgrywkach.

W kolejnym sezonie zabraknie w waszej drużynie także Darryla Reynoldsa, który odniósł latem poważną kontuzję.
Rozmawiamy ze sobą przynajmniej raz w tygodniu. Wiem, że Darryl ma za sobą operację i przed nim długi powrót do zdrowia. Życzę mu wszystkiego dobrego i modlę się, by szybko wrócił do formy. Cóż, życie zawodowego sportowca nie jest łatwe. Każdy z nas stara się dbać o swoje ciało, ale czasami musisz się zmierzyć z takimi życiowymi lekcjami i wynieść z nich naukę.

Poprzedni ligowy sezon zakończyliście 22 kwietnia, a kolejny zaczniecie dopiero 7 października. Jesteście już głodni gry?
Pewnie! Nie mogę się już doczekać sezonu i tak naprawdę to mógłbym pominąć okres przygotowawczy i chciałbym od razu zacząć walkę w lidze. Wiadomo jednak, że musimy najpierw mocno potrenować i złapać odpowiednią formę oraz zgranie.

Przed minionym sezonem mówiłeś, że okres przygotowawczy to najgorszy czas każdego roku w karierze koszykarza...
Nic się nie zmieniło, cały czas tak myślę (śmiech).

W takim razie obawiasz się najbliższych tygodni? Trener David Dedek przed minionym sezonem pokazał, że potrafi wam mocno dać w kość.
Na szczęście mam już doświadczenie z ubiegłego roku i wiem, czego można się spodziewać ze strony trenera, co jest ważne dla niego w tym okresie, a co go denerwuje. Jedno jest pewne: trener Dedek stawia na ciężką pracę i na pewno będziemy dobrze przygotowani do nadchodzącego sezonu. To będą moje ósme rozgrywki w zawodowej karierze i czekam na nie z niecierpliwością.

W trakcie lata miałeś czas na odpoczynek i naładowanie baterii?
Tak, znalazłem 2-3 tygodnie na urlop, a później rozpocząłem samodzielne przygotowania do sezonu. Mam już za sobą sporo pracy na siłowni oraz w hali, więc nie pozostaje mi nic innego niż trenować i czekać na rozpoczęcie rozgrywek.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: James Washington (TBV Start Lublin): Chciałbym dokończyć to, co zaczęliśmy w poprzednim sezonie - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24