Jan Bednarek po meczu reprezentacji Polski w barażach Euro 2024: "Byliśmy dobrze skupieni"

W ciągu ostatnich miesięcy wyniki reprezentacji Polski delikatnie mówiąc nie były najlepsze. "Biało-Czerwoni" nie awansowali bezpośrednio do Euro 2024 i teraz muszą walczyć w barażach. W czwartek efektownie pokonali Estonię 5:1, ale w trzecim kolejnym meczu o stawkę stracili bramkę. Sytuacja nie powinna się przydarzyć, gdyż rywal grał w dziesiątkę i poza tą jedną sytuacją, nie był w stanie oddać celnego strzału. "Dowódcą" linii defensywy był Jan Bednarek, który w barwach narodowych rozegrał już 54. spotkanie.

- Spodziewałem się dośrodkowania. Niestety, przeszli nas, a ja próbowałem blokować. Było już za późno. Niestety, taka jest piłka. Myślę, że ostatecznie było więcej pozytywów - powiedział po meczu obrońca reprezentacji Polski.

Nietypowe zachowanie Szczęsnego. Wkurzony po wygranej 5:1

Mimo straconej bramki morale w zespole wydają się być dobre. Blok defensywny niemal przez cały mecz funkcjonował perfekcyjnie. Goście nie mieli szans, by zbliżyć się do bramki strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego.

- Miejmy nadzieję, że Michał Probierz był zadowolony z naszej roboty i utrzymamy miejsce w składzie. Stabilizacja w linii obrony to coś, co pomaga. Powstaje lepsze zgranie. To jest reprezentacja Polski, widzimy się raz na jakiś czas. Myślę, że dzięki temu, że byliśmy tak dobrze skupieni, nie zlekceważyliśmy przeciwnika - dodał 27-letni gracz Souhampton.

"Biało-Czerwoni" finał baraży Euro 2024 zagrają we wtorek. Przeciwnikiem będzie Walia, a mecz zostanie rozegrany w Cardiff. Podopieczni Michała Probierza nie będą mogli sobie pozwolić na chociaż moment rozluźnienia, jaki miał miejsce w pojedynku z Estonią.

Złe wieści przed finałem z Walią. Piłkarz opuści zgrupowanie