Janusz Pekowski: Pogoń bardziej zasłużyła na wygraną w Gdańsku

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Janusz Pekowski od 40 lat związany jest ze Szwecją. Obecnie na emeryturze.
Janusz Pekowski od 40 lat związany jest ze Szwecją. Obecnie na emeryturze. Materiały Janusza Pekowskiego
Może i mecz był wyrównany i można było odnieść wrażenie, że remis byłby dobry dla zespołów, to jednak ze wskazaniem na Pogoń – mówi Janusz Pekowski, były trener Pogoni i Lechii.

78-letni Janusz Pekowski od 40 lat związany jest ze Szwecją, ale polską PKO Ekstraklasę cały czas obserwuje. Oglądał sobotni mecz Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk (1:0), czyli zespołów, które szkoleniowiec lata temu prowadził. Portowcami kierował w sezonie 1995/96, a biało-zielonymi w sezonie 1978/79.

W Pana odczuciu wynik meczu Lechia – Pogoń był sprawiedliwy?
Janusz Pekowski: Mimo tego, że pracowałem w jednym i drugim klubie, więc sentyment mam do obu, to powiem szczerze, że Pogoń ciut lepsza, ciut konkretniejsza. Miała też więcej indywidualności. Ten „Grosik” jest w tej polskiej lidze Wyjątkowy, bardzo niebezpiecznym i jak już podejmuje się akcji to jest w stanie zrobić coś ciekawego, że zawsze pachnie bramką. I jak sam nie strzeli, to jest w stanie tego gola jakoś wykręcić. Na pewno jest to jeden z ciekawszych skrzydłowych w kraju. Wracając do meczu – może i był wyrównany i takie można było odnieść wrażenie, że remis byłby dobry dla zespołów, to jednak ze wskazaniem na Pogoń. Zasłużyła trochę bardziej na tę bramkę, tę wygraną.

Kamil Grosicki nie został powołany do reprezentacji Polski przy pierwszych powołaniach nowego selekcjonera Fernando Santosa. Selekcjoner spojrzał na wiek Grosickiego i doszedł do wniosku, że już mu nie pasuje, czy jednak powinien ocenić formę zawodnika?
Może najmniej jest w tym winy samego selekcjonera, bo jest bardzo krótko związany z naszym krajem, krótko tu przebywał. Może ma ze słabych doradców, współpracowników, którzy nie potrafią mu powiedzieć, że to jest chłopak, który powinien znaleźć się w tej kadrze. Ile ma w niej grać, jaką ma pełnić w niej rolę to jest trochę inna sprawa. Nie powinni mu zamykać tej drogi, bo typowych skrzydłowych w polskiej ekstraklasie nie ma za dużo, a ci grający w europejskich ligach specjalnie się nie wyróżniają. Generalnie jest o nich cicho. Formą nie rzucają na kolana. Grosicki jest ciekawym skrzydłowym i uważam, że przy mądrym ustawieniu mógłby dać coś dużego drużynie narodowej. Jego szybkość, jego dojrzałość – to prezentuje w Pogoni, zdecydowanie wyróżnia się w zespole i lidze. Podobają mi się jego dośrodkowania zewnętrzną częścią stopy oraz inne nieszablonowe zagrania, które czasami pokazuje.

Porażka Lechii oznacza jej spadek?
Chyba tak. Tak to wygląda. Jak się tworzą grupki w zespole, jak brakuje jedności to i nie ma drużyny. Czytam, słyszę, jak rozmawiam z ludźmi to obraz Lechii jest zły – porobiły się już dawno grupki i m.in. to przyczyniło się do obecnej sytuacji. Nie można tak szastać trenerami, wszystko zmieniać, bo kolejne zmiany nic nie dawały. Przykładem jest Pogoń. Gustafsson też już miał ciśnienie, ale zarząd wytrzymał, prezes jest mądry i spokojny i Pogoń w tej chwili jakoś gra. Nie można powiedzieć, że grają brzydko, bo prezentują się ciekawie. Na sytuację Lechii złożyło się oczywiście wiele czynników, ale teraz efekt jest taki, że są na najlepszej drodze do I ligi. Ciężko będzie wygrać im wszystkie mecze, a jest ciasno w dolnej połówce tabeli. Podejrzewam, że raczej jest wszystko przesądzone.

Pogoni uda się wskoczyć na podium na koniec sezonu?
Tu więcej wątpliwości. Lech zagra jeszcze z Rakowem, Pogoń z Legią. Portowcy u siebie mogą postawić takie warunki, że mogą z legionistami wygrać bądź zremisować, a ten mecz może rozstrzygać. Generalnie to tylko punkt straty do Lecha, ale łatwo nie będzie. Może jednak Pogoń zdobędzie te trzecie miejsce, bo Lech ma jeszcze na głowie rywalizację z Fiorentiną i jemu występy w Lidze Konferencji mogą wyjść bokiem. Odpadnięcie z pucharów, wysoka porażka Poznaniu, to może mieć psychologiczny wpływ na na wartość zespołu w końcowym rozrachunku.

Jak ocenia Pan rok pracy Jensa Gustafssona w Szczecinie?
Po pierwszym roku na pewno nie można powiedzieć, że zawiódł. Notuje wynik w lidze na miarę potencjału. Może gdyby miał więcej farta to dziś Pogoń walczyłaby o 2. pozycję, ale obiektywnie oceniam, że Raków, Legia wyglądały dużo lepiej w sezonie, Lech też dobrze się prezentował w lidze i w Europie. To jest ta czołówka i Pogoń z nimi walczy. Trzeba mieć trochę szczęścia i parę innych czynników, by zająć wyższe miejsce niż trzecie.

Gustafsson pracą w Pogoni zyskał w ocenie szwedzkich komentatorów?
Nie ma to wpływu. Ma swoją pozycję, ale wciąż uważany jest za trenera początkującego, więc jeszcze musi popracować, by ugruntować swoje nazwisko. Z drugiej strony – w Szwecji nie ma obecnie dużej grupy trenerów z nazwiskami, jakąś marką.

Niedawno do reprezentacji Szwecji wrócił Linus Wahlqvist, który jest zawodnikiem Pogoni od wiosny.
Przede wszystkim powiem, że jestem zaskoczony faktem, że tak dużo Szwedów gra w polskiej ekstraklasie. Nie wiem, czy to jest kwestia dobrej adaptacji, czy piłkarskich walorów czy innych czynników. Szwedzka liga nie jest aż tak wysokiego poziomu nie prezentuje, ale widać, że sporo graczy trafiło do Polski i grają dobrze. Szwedzi mają taką cechę, że są cholernie ambitni, potrafią walczyć do końca, starają się maksymalnie wykorzystać otrzymaną szansę. I może tym charakterem przekonują polskie kluby. A sam Linus wypadł dobrze. Dopasował się do gry reprezentacji.

Kto mistrzem Polski: Raków zachowa przewagę, czy Legia go przegoni?
Myślę, że Raków. Oglądałem ich niedzielny mecz z Widzewem i widać, że są w tzw. zadyszce. To nie jest ten Raków, który potrafił nacisnąć, stworzyć sobie masę sytuacji i być skuteczny. Może ich już lepiej rozeznali, a może fizycznie gorzej się prezentują. Brakuje takiego ciągu na bramkę, wykończenia sytuacji bramkowych. Mają jednak dużą przewagę punktową nad Legią i ta powinna wystarczyć do końca sezonu.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janusz Pekowski: Pogoń bardziej zasłużyła na wygraną w Gdańsku - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24