Jastrzębski Węgiel walczy o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Rewanż z Gas Sales Daiko Piacenza

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla powalczą w środę 28 lutego o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza przegrali pierwszy mecz z Gas Sales Daiko Piacenza 2:3 i teraz musza u siebie odrabiać straty z Włoch.

Najważniejsze, że po naszej słabszej grze we Włoszech, w sobotę wróciliśmy do naszej zwycięskiej passy. Mogliśmy się zrehabilitować w meczu Lubinem. We Włoszech nasza siatkówka nie wyglądała tak, jak przyzwyczailiśmy do tego i siebie, i naszych kibiców. Wiemy, co musimy poprawić i jak mamy zagrać. Na pewno to nie będzie łatwy mecz, ale postaramy się i zrobimy wszystko, żeby dalej awansować – powiedział Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

By awansować do półfinału LM mistrzowie Polski muszą wygrać rewanż 3:0 bądź 3:1. W przypadku zwycięstwa po tie-breaka o tym, która drużyn zagra dalej decydować będzie tzw. złoty set. Każda porażka eliminuje jastrzębian z LM.

– Przed nami wielki mecz. Wiedzieliśmy wcześniej, że to nie będzie łatwy ćwierćfinał. Piacenza to dobry zespół, zbudowany po to, by wygrać Ligę Mistrzów. Ale zagramy u siebie, przed naszymi kibicami, więc myślę, że to będzie wielka bitwa i musimy się na tym skupić. To dla nas ważny tydzień, ale najpierw trzeba się skupić na środzie. Trzeba dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że zdołamy się zakwalifikować i ponownie wystąpić w półfinale Ligi Mistrzów – stwierdził Benjamin Toniutti.

Reprezentant Francji w środowym meczu rywalizować będzie z drugim rozgrywającym kadry "Trójkolorowych" Antoine Brizardem, który podobnie jak on ma w dorobku tytuł mistrza olimpijskiego.

Poza Francuzem gwiazdami zespołu z Piacenzy są Kubańczycy Robertlandy Simon i Yoandy Leal (ten ostatni gra w reprezentacji Brazylii), Włoch Yuri Romano i Brazylijczyk Ricardo Lucarelli. Trenerem rywali jest doskonale znany w naszym kraju Andrea Anastasi, który w przeszłości pracował w Polsce przez 10 lat będąc selekcjonerem kadry i szkoleniowcem Trefl Gdańsk oraz Projektu Warszawa.

Jastrzębianie też mają jednak swoje atuty, a dodatkowo bardzo liczą na gorący doping polskich fanów. Jastrzębski Węgiel w dwóch ostatnich edycjach LM docierał do półfinału, a przed rokiem zagrał nawet w finale ulegając w Turynie Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.