Kamil Stoch: „Chciałem wiele razy rzucić ten sport, ale co bym robił bez skoków”. Deklaracja w sprawie wejścia do klatki MMA

W środę gościem „Hejt Parku” w Kanale Sportowym był trzykrotny mistrz olimpijski w skokach narciarskich Kamil Stoch. W dwugodzinnej rozmowie z dziennikarzem Tomaszem Smokowskim, skoczek narciarski wyjawił swoje plany, marzenia, jak i cele. W wywiadzie nie brakowało trudnych tematów, jak i ciekawych przemyśleń mistrza świata z 2013 roku.

Znany polski sportowiec nie od dziś kojarzony jako człowiek szalenie ambitny jak i perfekcyjny. Niekiedy te niesamowicie ważne cechy mogą przeszkodzić w odczuwaniu radości z danego zawodu. Dziennikarz nie omieszkał poruszyć tego tematu.

– Uwielbiam oddawać skoki na skoczni i być w powietrzu. Te kilka sekund spędzonych w powietrzu to jest wynagrodzenie za ciężkie żmudne treningi, które często są monotonne. Czasami mam ochotę połamać narty na swoim zakutym łbie. Miałem wiele razu ochotę rzucić ten sport, natomiast nie wyobrażam sobie, co mógłbym robić innego, bo to robię całe życie. Mam świadomość, że jestem w tym dobry, pomimo tego, że coś mi nie wychodzi

– powiedział w Kanale Sportowym dwukrotny zdobywca Pucharu Świata.

Podczas programu jego kolega z kadry Maciej Kot spytał utytułowanego kolegę o jego punkt widzenia na temat freak fightów. Warto wspomnieć, że udział w takim wydarzeniu zadeklarował Piotr Lisek, a inny ze skoczków narciarskich Piotr Żyła również jest skłonny sprawdzić się w klatce.

– Nie będę nawet podejmował tego tematu. Odpowiedź brzmi nie. Jeśli chodzi o Piotrka, to żaden z zawodników nie komentował tej sytuacji. Nawet nie wiem, czy będzie brał w tym udział. Nie wiadomo, czy jest to fejk czy prawda. Ogólnie to nie mam w zwyczaju patrzeć na pieniądze, żeby robić coś wbrew sobie tylko po to, by zarobić więcej

– powiedział Kamil Stoch w rozmowie z jednym z założycieli Kanału Sortowego Tomaszem Smokowskim.

W poprzednim sezonie podczas mistrzostw świata Stoch zajął szóste (skocznia normalna) i czwarte miejsce (skocznia duża).