- Dziękuję, Londyn! Nie mogę w to uwierzyć! Pracowałem na to ciężko, ale nie wiem co ja zrobiłem... To niesamowite uczucie - mówił przemoczony Karsten Warholm, gdy wpadł na metę. W ulewnym deszczu 21-latek okazał się najlepszy w biegu na 400 m przez płotki.
Norweg był jednym z faworytów tej rywalizacji. W tym roku wygrał m.in. dwa wyścigi na zawodach Diamentowej Ligi i poprawił rekord kraju. Nikt się chyba nie spodziewał, że zdobędzie złoto w tak brawurowym stylu. Od początku ruszył mocno, był z przodu już na pierwszym płotku, potem jeszcze bardziej odskoczył i nie dał się dogonić rywalom. A tych miał zacnych - drugi był Yasmani Copello, aktualny mistrz Europy i brązowy medalista z Rio, a trzeci Kerron Clement, aktualny mistrz olimpijski.
- Jestem mistrzem świata! To szalone! - powtarzał Warholm, który jeszcze nie tak dawno temu trenował dziesięciobój. Jak przyznał, to dało mu dobrą bazę do płotków. - Mam nadzieję, że ludzie w Norwegii są teraz tak samo szczęśliwi jak ja - uśmiechał się nowy mistrz, który był wyraźnie zaskoczony tym co się stało.
Kilka tygodni temu Norwega mogliśmy oglądać na mistrzostwach Europy do lat 23 w Bydgoszczy. Zdobył tam dwa medal - rzecz jasna złoto na 400 m ppł oraz srebro na płaskim dystansie jednego okrążenia.
Młodszego kolegę komplementował Clement. - Jest utalentowany i dziś to pokazał - powiedział.
Amerykanin popełnił błąd na ostatnim płotku. Kosztowało go to utratę drugiego miejsca.
Jedyny Polak w tej konkurencji - Patryk Dobek - odpadł w półfinale.
400 m przez płotki mężczyzn
1. Karsten Warholm (Norwegia) 48.35
2. Yasmani Copello (Turcja) 48.49
3. Kerron Clement (USA) 48.52
fot. Andrzej Banaś
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?