Kazimierz Kmiecik dopinguje Pawła Brożka

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Paweł Brożek strzelił w ekstraklasie 134 bramki, dla Wisły 129
Paweł Brożek strzelił w ekstraklasie 134 bramki, dla Wisły 129 fot. Wojciech Matusik
Piłka nożna. Napastnik Wisły przesuwa się w klasyfikacji strzelców ekstraklasy, ale myśli przede wszystkim o zdrowiu.

Bramka, którą Paweł Brożek strzelił w niedzielnym meczu z Lechem Poznań była jego 134. ligowym trafieniem. Było w tym golu coś symboliczonego, że został strzelony akurat w Poznaniu. „Brozio” tym trafieniem wszedł do pierwszej dziesiątki najlepszych strzelców ekstraklasy w całej jej historii, doganiając tym samym poznaniaka Fryderyka Scherfke, który wszystkie swoje ekstraklasowe trafienia zaliczył w barwach Warty.

Od kolejnego na liście poznaniaka, Teodora Anioły dzieli napastnika Wisły tylko pięć trafień. Żeby jednak Brożek strzelał bramki, musi być zdrowy i w formie. A z tym u 33-letniego zawodnika bywa ostatnio różnie, z czego sam zdaje sobie zresztą sprawę.

- Coraz mocniej dają o sobie znać urazy, z którymi zmagałem się przez cała karierę - przyznaje Brożek. - Największe problemy miałem zawsze z kręgosłupem, stąd powracająca wciąż rwa kulszowa. Muszę wykonywać odpowiednie ćwiczenia, minimalizować ryzyko nawrotu kontuzji. Jeśli kontuzje będą mnie omijać, to o formę i __bramki jestem spokojny.

Urazy sprawiają, że Paweł Brożek nie chce na razie szerzej mówić o dwóch sprawach - po pierwsze o tym, czy będzie w stanie dogonić na liście wszech czasów najlepszego obecnie strzelca w historii Wisły, czyli Kazimierza Kmiecika (153 gole), a po drugie czy będzie chciał przedłużyć wygasający z końcem czerwca kontrakt z „Białą Gwiadą”.

- Gdybym strzelił więcej bramek niż trener Kmiecik, to byłaby dla mnie wielka sprawa - nie kryje napastnik. - Ale to jednak ciągle aż 19 bramek, a jeśli liczyć gole tylko dla Wisły, to o pięć więcej. Jeśli ze zdrowiem byłoby wszystko w porządku, to szansa na to by była, ale dzisiaj nie jestem w stanie przewidzieć, jak to się wszystko potoczy. Dlatego nawet nie zastanawiam się, co będzie w czerwcu i czy przedłużę umowę z Wisłą, czy trzeba będzie zakończyć karierę. Poczekajmy, jak to będzie wyglądało w najbliższych miesiącach, również wiosną, kiedy przyjdzie pora na podejmowanie decyzji.

Co ciekawe, Brożka w pościgu za Kazimierzem Kmiecikiem mocno dopinguje... Kazimierz Kmiecik. Legendarny snajper Wisły odpowiada obecnie w sztabie trenerskim za napastników, a o Brożku mówi: - Życzę Pawłowi, żeby mnie przegonił. Każda jego bramka bardzo mnie cieszy. To jest napastnik, który ma wiele atutów, szybkość, technikę, ale przede wszystkim to, z czym trzeba się urodzić, czyli nos do strzelania goli.

Brożek zapytany, czy czasem przekomarza się z trenerem Kmiecikiem na temat listy najlepszych snajperów, mówi: - O czymś takim nie może być mowy, bo mam zbyt dużo szacunku do trenera, dla jego osiągnięć. Jeśli na ten temat rozmawiamy, to wtedy, gdy strzelę gola, a trener mi gratuluje i mówi, żebym dalej go gonił. Z jego strony na __pewno czuję wsparcie.

Kmiecik zapytany natomiast, czy takiego piłkarza jak Brożek w wieku 33 lat można jeszcze czegoś nauczyć, dodaje: - Piłkarz może nauczyć się czegoś do końca swojej kariery. To są czasami drobiazgi, ale one później decydują w czasie meczu o tym, czy trafia się do siatki, czy nie.

Brożek zapytany natomiast, czy na treningach może jeszcze coś podpatrzeć o trenera Kmiecika, uśmiecha się i mówi: - Oj, techniki to trener nie zapomniał. Najbardziej podziwiam w nim jednak to, że w mimo upływu lat, tak świetnie radzi sobie nawet w gierkach z nami. Chciałbym w __jego wieku tak się ruszać, mieć takie zdrowie.

Kmiecik, który nie tak dawno bo 19 września, skończył 65 lat, uśmiecha się na te słowa: - Człowiek całe życie spędził na boisku, więc ciągnie go na nie również teraz.

Obaj panowie myślą obecnie, jak wyciągnąć Wisłę z ostatniego miejsca w tabeli. Brożek liczy również na to, że niebawem wróci do wyjściowego składu, bo na sugestię, że może zostać w Wiśle Kraków superrezerwowym, kręci głową: - Każdy piłkarz chce grać od pierwszej minuty. Ja nie jestem inny i będę ostro walczył o __pierwszy skład.

- Paweł w życiu na zadowoli się miejscem na ławce, jest na to zbyt ambitny - śmieje się natomiast Kmiecik. - Niech walczy, wszystkim to wyjdzie tylko na __dobre.

Przed Wisłą teraz mecz z Bruk-Betem Termalicą. Paweł Brożek spodziewa się, że rywale, mimo iż zajmują wysokie miejsce w tabeli, nie przyjadą do Krakowa grać otwartej piłki.

- Jak znam trenera Michniewicza, to ustawi tak zespół, żebyśmy mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji. Mówiąc wprost, wstawi do bramki autobus i będzie liczył na __to, że jego zespół wyprowadzi jeden, dwa skuteczne ataki - przewiduje Paweł Brożek.

Na pytanie, czy on również określiłby ekipę „Słoni” jako polskie Atletico Madryt, dodaje: - Coś w tym jest, bo przecież taka taktyka przynosi im dobre wyniki. To nie jest rozpaczliwa obrona, tylko dobrze poukładany zespół. Postaramy się jednak znaleźć lukę w tym murze. My już nie mamy marginesu błędu. Czas wreszcie opuścić to ostatnie miejsce w tabeli, bo Wiśle po prostu ono nie przystoi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kazimierz Kmiecik dopinguje Pawła Brożka - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24