Kibice Rakowa w Kopenhadze wywiesili transparent skierowany do prezydenta Częstochowy

Kibice Rakowa nie mogą pogodzić sie z tym, że mistrz Polski musi rozgrywać swoje mecze na kameralnym stadionie na Limanowskiego. Oddany do użytku w 2021 roku obiekt nazywany jest Kurnikiem, bo może pomieścić tylko 5,5 tysiąca widzów.

Stadion nie spełnia wymogów europejskich pucharów i tylko trzy pierwsze rundy kwalifikacyjne piłkarze trenera Dawida Szwargi mogli rozgrywać na swoim obiekcie. Decydujące o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów spotkanie częstochowianie w roli gospodarza musieli grać na wynajętym stadionie ArcelorMittal Park w Sosnowcu.

Wywołało to duże niezadowolenie kibiców Rakowa. Zawodnicy mistrza Polski też narzekali, że obydwa mecze o awans do piłkarskiego raju, jak nazywana jest LM, musieli grać na wyjeździe, bo nigdy wcześniej nie występowali na sosnowieckim obiekcie.

Fani Rakowa nie chcieli protestować podczas pierwszego pojedynku z FC Kopenhaga, by nie narazić klubu na kary ze strony UEFA. W rewanżu w Kopenhadze nie mieli już takich skrupułów. 400 sympatyków gości obecnych na stadionie Parken wywiesiło na płocie okalającym boisko transparent "Matyjaszczyk jak ci nie wstyd" okraszony przekleństwem.

Kibice Rakowa byli tym bardziej rozgoryczeni, że zobaczyli w stolicy Danii piękny obiekt na ponad 38 tys. miejsc, na którym swoje mecze rozgrywa zarówno w lidze jak i europejskich pucharach FC Kopenhaga. Choć został oddany do użytku w 1992 roku to wciąż jest bardzo nowoczesny i był jedną z aren Euro 2020 w 2021 roku.