Kiko Ramirez: Nie da się zastąpić Mączyńskiego

- Jestem zadowolony z ciężkiej pracy, jaką zawodnicy wykonali podczas przygotowań do nowego sezonu. Cieszy to, że udało się nam przez nie przebrnąć praktycznie bez kontuzji - mówi Ramirez.

Jest też zadowolony z nowych zawodników. Podczas sparingów uwagę zwracali Chorwaci: obrońca Zoran Arsenić i pomocnik Tibor Halilović. Prawdziwym sprawdzianem będzie jednak ekstraklasa, gra przy większej presji, o stawkę. Pierwsze ligowe spotkanie z Pogonią w Szczecinie to też poważny test dla nowego bramkarza Juliana Cuesty. Od razu padnie pytanie, czy jest godnym następcą Łukasza Załuski, który odszedł z Wisły właśnie do Pogoni.

Ramirez przyznaje, że idealnie byłoby, gdyby nikt z zespołu nie odszedł. Zdaje sobie jednak sprawę z problemów finansowych klubu. Dlatego musiał przeboleć, że do Legii został wytransferowany Mączyński.

- Trzeba być świadomym tego, że bardzo trudno będzie go zastąpić. Teoretycznie był to nasz najlepszy zawodnik, reprezentant Polski. Mamy teraz próbować znaleźć innego reprezentanta Polski? To niemożliwe. Musimy szukać innego rozwiązania, ale nie mówmy o zastąpieniu Mączyńskiego, bo tego nie da się zrobić - mówi trener Wisły.

Do przejęcia roli „Mąki” kandydują Halilović, Petar Brlek, Pol Llonch albo Fran Velez. - Będziemy szukać najlepszego rozwiązania - przekonuje Ramirez.

Trener nie jest zadowolony z piątkowego sparingu - 1:4 z Zagłębiem Sosnowiec. To był kolejny mecz, w którym wiślacy sprawdzali ustawienie z trójką stoperów. Ramirez przypomina, że we wcześniejszych dwóch spotkaniach krakowianie nie tracili goli. Teraz zastanowi się, jak zagrać z Pogonią.

- Zespół musi być w stanie nauczyć się różnych systemów gry. Dużo czasu poświęciliśmy na grę trzema stoperami. Teraz przyjdzie czas na podjęcie decyzji. Jeżeli jednak zespół będzie potrafił stosować o jeden system więcej, o tyle będziemy bogatsi, mniej przewidywalni - podkreśla szkoleniowiec Wisły.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU