King Szczecin nowym mistrzem Polski! Śląsk tym razem musi zadowolić się srebrem

OPRAC.: Dawid Foltyniewicz
PAP/Marcin Bielecki
King Szczecin po raz pierwszy w historii klubu został koszykarskim mistrzem Polski! Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego w szóstym finale Energa Basket Ligi pokonali Śląsk Wrocław 92:72 i wygrali całą serię w stosunku 4-2. WKS ustępuje z tronu dla mistrza Polski i w tym sezonie musi zadowolić się srebrnym medalem.

Do składu Śląska na szósty mecz wrócił Vasa Pušica. Z powodu kontuzji trener Ertuğrul Erdoğan wciąż nie mógł skorzystać z Łukasza Kolendy i Justina Bibbsa. WKS rozpoczął mecz taką samą piątką, jak w poniedziałek: Jeremiah Martin, Daniel Gołębiowski, Jakub Nizioł, Ivan Ramljak i Aleksander Dziewa.

Obie drużyny zaczęły mecz nerwowo, jednak więcej błędów popełniali wrocławianie i po pięciu minutach to King prowadził 12:6 po dwóch celnych trójkach. W kolejnych akcjach Śląsk zmniejszył straty do zaledwie dwóch punktów za sprawą Arcioma Parachouskiego i Jakuba Karolaka. Przez całą kwartę WKS dzielnie gonił, ale pozostawał o krok za Wilkami Morskimi. Ostatecznie po 10 minutach to gospodarze prowadzili 21:17 po punktach Filipa Matczaka, a ich liderem był Zac Cuthbertson (7 oczek).

Na początku drugiej ćwiartki oba zespoły miały problemy ze skutecznością, lecz kiedy Śląsk już się przełamał, szybko zdołał doścignąć rywala. Dla wrocławskiej drużyny pięć punktów z rzędu zdobył Parachouski i na tablicy mieliśmy 27:27. Niestety przy jednej z akcji mocno ucierpiał Aleksander Wiśniewski, który po bolesnym zderzeniu z krwawiącym nosem udał się do szatni. Chwilę później po zespołowej akcji, wykończonej lay-upem Ramljaka, Trójkolorowi po raz pierwszy tego wieczora wyszli na prowadzenie. Kolejne minuty należały jednak do Kinga, który w krótkim odstępie czasu trafił trzy rzuty zza łuku (dwie trafione próby Bryce’a Browna). Wówczas trener Erdoğan postanowił zatrzymać rozpędzonych rywali i poprosił o pierwszy time-out. Niestety nie odmienił on sytuacji na parkiecie, gdyż na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 47:35. Na domiar złego kolejnym zawodnikiem, który zszedł z parkietu z kontuzją, był Pušica.

Po powrocie z szatni sprawy przybierały coraz gorszy obrót dla Śląska. King zakończył pierwszą połowę jedenastopunktową serią, a na początku drugiej jeszcze powiększył przewagę. Świetnie spisywali się zagraniczni zawodnicy szczecinian, a skuteczność gospodarzy zza łuku oscylowała w okolicach 50 proc. (z kolei WKS w pierwszej połowie nie trafił żadnej trójki). W pewnym momencie przewaga Wilków wynosiła już 19 punktów (65:46). Wtedy sygnał do odrabiania strat dał Nizioł i wrocławskiej ekipie udało się nieco zmniejszyć różnicę, która po drugiej trójce tego zawodnika zmalała do dziewięciu oczek. Przed ostatnią kwartą było jednak 69:57 po piątej tego dnia celnej próbie za trzy Browna.

Początek ostatniej części gry wydawał się ostatnią chwilą na odrabianie strat, ale okazał się gwoździem do trumny WKS-u. Kilka punktów Aleksa Hamiltona, proste straty Śląska, efektowny wsad Phila Fayne’a i przewaga rywali ponownie zbliżyła się do 20 oczek. Podobnie jak w całym meczu, WKS miał także problem ze zbiórkami w obronie, a po piątym faulu boisko opuścić musiał Parachouski. Ostatnie minuty niestety były już tylko formalnością – ostatecznie gospodarze wygrali 92:72.

Śląskowi należy oddać, że nie poddał się przy stanie 0-3 w serii. Pomimo kontuzji obwodowych z całych sił walczył w szóstym meczu finałowym. Niestety to wszystko było za mało na świetnie dysponowaną przez cały sezon drużynę Kinga.

Koszykarze i kibice WKS-u mogą być oczywiście rozczarowani niepowodzeniem w walce o złoto, ale trzeci medal w ciągu trzech lat pokazuje, że Śląsk na dobre wrócił do walki o najwyższe cele w Energa Basket Lidze. Drużynie gratulujemy srebra, a rywalom w pełni zasłużonego mistrzostwa.

Szósty mecz finałowy: King Szczecin – Śląsk Wrocław 92:72 (21:17, 26:18, 22:22, 23:15)
Stan rywalizacji play-off (do czterech zwycięstw): 4-2 dla Kinga
King: Bryce Brown 24, Zac Cuthbertson 21, Andy Mazurczak 12, George Hamilton 11, Tony Meier 7, Phil Fayne 7, Mateusz Kostrzewski 4, Filip Matczak 4, Kacper Borowski 2, Maciej Żmudzki 0.
Śląsk: Jakub Nizoł 19, Donovan Mitchell 13, Jeremiah Martin 12, Arciom Parachouski 11, Aleksander Dziewa 9, Ivan Ramljak 4, Jakub Karolak 3, Daniel Gołębiowski 1, Aleksander Wiśniewski 0, Vasa Pusica 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: King Szczecin nowym mistrzem Polski! Śląsk tym razem musi zadowolić się srebrem - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24