- To ważne trofeum dla wszystkich fanów Realu Madryt, a dla nas będzie stanowił istotny impuls do dobrego przygotowania się do reszty sezonu. Na pewno zyskaliśmy dużo pewności siebie - powiedział włoski szkoleniowiec.
Ancelotti bagatelizował stratę trzech goli.
- Oczywiście, błędy w obronie się zdarzyły, ale za to z przodu pokazaliśmy dużo jakości, byliśmy ruchliwi, graliśmy z polotem i pomysłem, czego efektem było pięć bramek. Najważniejszy jest efekt końcowy, a ten jest pozytywny - tłumaczył.
Jak żartował, zarówno on, jak i klub będą mieć problemy, by trofeum zmieściło się w gablocie.
- Jest ona już dość pełna, ale może coś wykombinujemy - mówił z uśmiechem Ancelotti, który sięgnął z "Królewskimi" już po ósme trofeum. Tyle samo wywalczył wcześniej z Milanem.
- Te dwa kluby mają wiele wspólnego ze sobą, są wielkimi rodzinami, skupionymi wokół bardzo dobrze zarządzającymi nimi prezesami, czyli Florentino Perezem i kiedyś w Milanie Silvio Berlusconim. To przede wszystkim kibice numer jeden tych drużyn - dodał.
Ancelotti zdementował pogłoski, że mógłby zostać trenerem reprezentacji Brazylii i przyznał, że Real zawsze ma pierwszeństwo.
- Nic nie wiem o Brazylii. Jestem w Madrycie bardzo szczęśliwy i dopóki mnie nie wyrzucą, choć to może złe słowo, zostanę w Realu - podkreślił.
Włoch chwalił swoich piłkarzy, szczególnie Federico Valverde, który "odrodził się, gdy dowiedział się, iż znowu będzie ojcem", oraz Viniciusa Juniora, który "wciąż się rozwija, poprawił skuteczność i "robi różnicę" w każdym meczu". Obaj w finale zdobyli po dwa gole.
- Zresztą cały ten turniej i tydzień spędzony w Maroku dobrze nam zrobił. Była świetna atmosfera, wspaniale zostaliśmy przyjęci, było wielu naszych fanów, dobrze się bawiliśmy, dobrze graliśmy i wracamy do domu z pucharem, co jest najważniejsze - podsumował Ancelotti.
W klubowych mistrzostwach świata występują najlepsze drużyny sześciu kontynentalnych konfederacji piłkarskich oraz zwycięzca ligi kraju-gospodarza.
Zespoły z Europy sięgają po trofeum nieprzerwanie od 2013 roku. Ostatnim triumfatorem Ligi Mistrzów UEFA, który nie zwyciężył w KMŚ była w 2012 roku Chelsea Londyn (0:1 z Corinthians Sao Paulo). (PAP)
TRANSFERY w GOL24
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?