Kolejny exodus w Koronie Kielce?

Od kilku lat w Kielcach co sezon powtarza się ten sam scenariusz. Po zapewnieniu utrzymania w lidze Koronę ma przejąć nowy inwestor, który wprowadzi w klubie stabilizację. Kolejne rozmowy, kolejne negocjacje kończą się na opowieściach o złotych czasach, bo właścicielem żółto-czerwonych nadal jest miasto.

Poza obietnicami przekazania Korony nowemu, zamożnemu właścicielowi, co sezon klub przechodzi kadrową metamorfozę. Przemiana zespołu objawia się w kleceniu kadry na szybko oraz zapychaniu luk w składzie (często po najlepszych graczach). Ponadto, władze klubu przed każdym z ostatnich trzech sezonów szukają szkoleniowca, który podejmie się misji utrzymania kieleckiego zespołu na ekstraklasowej powierzchni. Teraz utarty przez lata scenariusz się powtarza, choć jak (co roku) obiecują władze - rozmowy z przedstawicielami potencjalnego inwestora są bardzo zaawansowane.

Jednak w Kielcach wszyscy spoglądają na kolejne obietnice z dystansem. Nauczeni licznymi rozczarowaniami i mamieniem o lepszej przyszłości klubu, kibice żółto-czerwonych wolą patrzeć realistycznie na sytuację swojego zespołu. A ta nie jest kolorowa...

30 czerwca aż 11 graczom wygasają kontrakty z kieleckim klubem. Koronę prawie na pewno opuści kapitan zespołu, Kamil Sylwestrzak, którym interesują się zamożniejsze zespoły polskiej ekstraklasy. W podobnej sytuacji jest najlepszy strzelec kieleckiej drużyny w obecnych rozgrywkach - Airam Cabrera. Hiszpan po udanym sezonie będzie miał możliwość przebierania w ofertach. Z Korony może odejść także Vlastimir Jovanović. Bośniak żółto-czerwone barwy prezentuje już od 6 lat, jednak kielecki klub najprawdopodobniej nie sprosta wymaganiom finansowym zawodnika.

Nie wiadomo także czy władze Korony zdecydują się na zaproponowanie nowych umów Radkowi Dejmkowi, Aleksandrsowi Fertovsowi, Łukaszowi Sierpinie i Michałowi Przybyle. Natomiast Dariusz Trela wyraził chęć pozostania w zespole z Kolporter Areny, a kontrakt Vladislavsa Gabovsa może być przedłużony automatycznie z inicjatywy klubu. Pod znakiem zapytania stoi natomiast przyszłość w Koronie Bartłomieja Pawłowskiego (koniec wypożyczenia) oraz Bartosza Kwietnia.

Odpowiedzi na wszystkie znaki zapytania dotyczące kadry kieleckiego zespołu są zależne od zakończenia negocjacji z kolejnym potencjalnym inwestorem. Jeżeli klub pozostanie w miejskich rękach, to Koronę czeka tradycyjna już rewolucja i walka o dalszy byt. Natomiast przyjście inwestora zmieniłoby najprawdopodobniej obecny chaos w stabilizację. Przejęcie klubu przez nowego właściciela jest tym razem o tyle bardziej prawdopodobne, że już 12 czerwca odbywa się referendum, w którym kielczanie będą mogli ocenić pracę prezydenta miasta, Wojciecha Lubawskiego. Także tą wykonaną w Koronie.