Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Arvydas Novikovas 18, 1:1 Matej Pućko 54.
Korona: Hamrol – Rymaniak Ż, Marquez Ż, Diaw Ż, Gardawski Ż – Kosakiewicz, Kovacević (85. Możdżeń), Petrak (68. Żubrowski), Janjić, Pućko Ż (89. Kallaste) – Soriano.
Jagiellonia: Kelemen – Savković (25. Świderski Ż), Runje, Mitrović, Guilherme Ż – Frankowski, Kwiecień, Romanczuk Ż, Pospisil Ż (72. Poletanović), Novikovas (90. Klimala) – Bezjak Ż.
Sędziował: Paweł Gil z Lublina.
Widzów: 8244.
Trener Korony Gino Lettieri dokonał tylko dwóch zmian w stosunku do wygranego meczu z Wisłą w Krakowie, choć zawsze przyzwyczajał do większych roszad. Największą niespodzianką był jednak brak w podstawowym składzie Jakuba Żubrowskiego, który po raz pierwszy w tym sezonie tak zaczynał mecz (przed tygodniem w Krakowie z Wisłą nie grał ze względu na drobny uraz). Żuber został przez trenera ukarany za słaby mecz w Pucharze Polski z Wisłą w Sandomierzu, gdzie Korona przegrała 2:3, a Kuba zagrał słabe spotkanie.
Piłkarze Korony niezwykle umotywowani przystąpili do meczu z Jagiellonią. Chcieli udowodnić, że porażka z Wisłą Sandomierz w Pucharze Polski była wypadkiem przy pracy.
Od początku mecz był otwarty. Zaczął się jednak źle dla Korony. W 18 minucie fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Bartosz Rymaniak. Kapitan podał do…Arvydasa Novikovasa, ten w sytuacji sam na sam uderzył technicznie i pokonał Matthiasa Hamrola.
Do końca pierwszej połowy Korona mogła i powinna nie tylko wyrównać, ale nawet wyjść na prowadzenie. Brakowało skuteczności, albo na drodze stawał dobrze dysponowany Marian Kelemen. I tak - w 22 minucie po świetnej centrze Rymaniaka strzelał Matej Pućko, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Marian Kelemen – przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 27 minucie w dogodnej sytuacji Djibril Diaw uderzył w boczną siatkę. W 29 minucie Senegalczyk główkował po centrze Mateja Pućko – obok bramki. W 35 i 44 minucie Kelemen obronił dwa groźne strzały Adnana Kovacevicia.
W 47 minucie z ostrego kąta groźnie strzelał Roman Bezjak, ale Matthias Hamrol wybił piłkę obok słupka. Po chwili Hamrol udanie interweniował po uderzeniu Karola Świderskiego – tym razem przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Ataki Korony przyniosły wreszcie skutek w 54 minucie. Sam na sam wyszedł Matej Pućko i pewnym strzałem pokonał Kelemena. Gospodarze grali dobrze, za wszelką cenę chcieli zdobyć zwycięską bramkę. W 61 minucie po rzucie wolnym Łukasza Kosakiewicza pika trafiła do Zlatko Janjicia, ten strzelał z czterech metrów, ale…nad poprzeczką.
Mecz był ciekawy, szybki, ale i ostry. Sędzia musiał temperować zawodników żółtymi kartkami. W końcówce kilka razy było gorąco na polu karnym gości, ale wynik nie uległ zmianie. Korona zremisowała z Jagiellonią 1:1.
NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
NAJWIĘCEJ INFORMACJI O KORONIE KIELCE NA:
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: TOP SPORTOWY. Które gwiazdy sportu mają najwięcej dzieci?
(Źródło: vivi24)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?