Koronawirus. Katarzyna Furmanek, jej tata Grzegorz Furmanek wrócili do Polski z obozu w Portugalii. Teraz kwarantanna [ZDJĘCIA]
Koronawirus. Katarzyna Furmanek, jej tata Grzegorz Furmanek wrócili do Polski z obozu w Portugalii. Teraz kwarantanna [ZDJĘCIA]
Czołowa polska zawodniczka w rzucie młotem Katarzyna Furmanek, jej tata i trener Grzegorz Furmanek i dwie inne reprezentantki KKL Kielce - Wiktoria Wijas i Marika Kaczmarek ze względu na koronawirus w trybie pilnym wracają do Polski. Ostatnio razem z grupą 30 polskich lekkoatletów przebywali na zgrupowaniu w Monte Gordo w Portugalii, przygotowując się do Zimowego Pucharu Europy.
-Właśnie jesteśmy na lotnisku w Lizbonie. Dotarliśmy tu hotelowym transportem. Czekamy na odprawę. Lot ma być o 18 czasu polskiego, z tego co wiemy, samolotem LOT-u - relacjonowała nam w niedzielę wieczorem Katarzyna Furmanek, zawodniczka KKL Kielce, reprezentantka Polski, czołowa zawodniczka w rzucie młotem w naszym kraju.
Na zgrupowaniu w Monte Gordo mieli jeszcze przebywać tydzień. -O siedem dni obóz został skrócony. Dwa dni temu zamknęli stadion i nie mogliśmy trenować. Innych ograniczeń nie było. W hotelu były plakaty, żeby być ostrożnym, dbać o higienę, trzeba też było mierzyć temperaturę. Ale u ich dopiero koronawirus się zaczyna, nie ma jeszcze takich restrykcji jak w Polsce. Nas po powrocie czeka 14-dniowa kwarantanna - dodała Katarzyna Furmanek.
Nasi lekkoatleci po północy wylądowali w Polsce.
(dor)