Koszykarski Śląsk Wrocław ma sponsora tytularnego i nowych zawodników

Michał Rygiel
Tomasz Hołod
Nadchodzą lepsze czasy dla 17-krotnych mistrzów Polski. Koszykarze Śląska Wrocław w nowym sezonie będą występować pod nazwą FutureNet Śląsk Wrocław, a celem drużyny wzmocnionej środkami od sponsora tytularnego jest oczywiście awans do Energa Basket Ligi

W zeszłym sezonie pierwszoligowcy pod wodzą Radosława Hyżego nie wywalczyli awansu do play-offów, które dałyby szansę walki o grę w Energa Basket Lidze. Teraz celem nie będzie już wyłącznie znalezienie się w najlepszej ósemce I ligi, ale powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Nasze serce bije szczególnie mocno, gdy mówi się o Wrocławiu i o Śląsku, gdyż ta firma powstała w głowach naszych prezesów we Wrocławiu. Spotkaliśmy się kilka razy, popatrzyliśmy sobie w oczy i trzeba było zadać pytanie, czy idziemy do mnie czy do ciebie. Ten związek dopiero się zaczął, ale mam nadzieję że będą z niego piękne dzieci - mówił żartobliwie dyrektor marketingu FutureNet Marcin Witek.

- Mamy nadzieję, że to będzie partnerstwo długoletnie. Nasz sponsor wywodzi się z Wrocławia, co jest dla nas bardzo istotne. Śląsk jako marka ma bardzo duży potencjał i cieszę się, że firma FutureNet była bardzo zdeterminowana, żeby doprowadzić do tej współpracy. Mam nadzieję, że ta współpraca doprowadzi Śląsk tam, gdzie chcielibyśmy go widzieć - do Energa Basket Ligi - mówił prezes zarządu FutureNet Śląska Wrocław Michał Lizak.

To połączenie otwiera przed koszykarskim Śląskiem nowe możliwości. Być może w końcu, po niemal dziesięciu latach niestabilności klub awansuje do Energa Basket Ligi i pozostanie tam na dobre, bez konieczności rozpoczynania wszystkiego od nowa po raz kolejny. Taki jest plan i taki jest cel, który postawili przed sobą prezes Lizak oraz trener FutureNet Śląska Radosław Hyży.

41-letni szkoleniowiec WKS-u pozostał na stanowisku trenera, mimo iż prowadzony przez niego zespół nie awansował w zeszłym sezonie do play-offów I ligi koszykarzy. Prezes Lizak jest jednak zadowolony z pracy Hyżego.

- Liczymy na to, że charyzma Radosława Hyżego, jego, pracowitość, zaangażowanie i oddanie w stu procentach temu projektowi przyniesie skutek w postaci tego, że za rok będziemy mogli mówić o grze w Energa Basket Lidze - podkreślał Lizak.

- Nie osiągnęliśmy w poprzednim sezonie tego, co sobie założyliśmy. Po części była to moja wina, dlatego bardzo się cieszę, że prezes dał mi drugą szansę, bo ja to traktuję właśnie jako drugą szansę. Ten sezon podoba mi się bardziej, ponieważ jest cel, którym jest awans do ekstraklasy i to lubię. Lubię takie wyzwania, łatwiej się trenerowi pracuje gdy może swoim zawodnikom przypominać, że liczy się tylko awans i zwycięstwa. Od początku będę kładł nacisk na to, żebyśmy wygrywali każde spotkanie - podkreślał Hyży.

W realizacji tego celu mają pomóc dwaj nowi zawodnicy, którzy zostali zaprezentowani na wczorajszej konferencji prasowej. Od nowego sezonu w barwach Śląska będą grać Norbert Kulon i Aleksander Leńczuk. Obu doskonale zna trener WKS-u, ponieważ z Kulonem grał jeszcze jako zawodnik, zaś Leńczuka trenował w Zetkamie Doral Nysie Kłodzko. 26-letni rozgrywający przeniósł się do Wrocławia z GKS-u Tychy, zaś 24-letni rzucający przeszedł z AZS-u Koszalin.

- Norbert jest jednym z najlepszych rozgrywających w I lidze, jego miejsce jest w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że poprowadzi Śląska do tego miejsca. Aleksander jest bardzo wysoko na liście zawodników, których cenię. To bardzo niedoceniany gracz, poprzedni trenerzy nie widzieli w nim tego, co ja widzę. Jestem ciekaw, czy będę w stanie to z niego wydobyć - opisywał swoich nowych zawodników trener Śląska.

- Jestem szczęśliwy, że znalazłem się w Śląsku Wrocław, to jest moje miasto. Jestem człowiekiem, który wymaga od siebie wiele, więc mam nadzieję, że wraz z zespołem będziemy w maju świętować awans - powiedział Norbert Kulon.

- Mam nadzieję, że tutaj, tak jak w Kłodzku będzie dobra atmosfera i dobry kontakt między zawodnikami, a trenerem, który pozwoli zniwelować presję wyników. Przyznam, że przychodzę tutaj z powodu trenera Hyżego, bo praca z nim to taka praca, jakiej oczekiwałem od każdego trenera - tłumaczył Aleksander Leńczuk.

- Chcemy zdobywać dużo punktów, bo jestem zdania że kibice lubią oglądać atrakcyjną koszykówkę. Ci dwaj zawodnicy, których dzisiaj prezentujemy mają być naszymi najlepszymi strzelbami i liczę na to, że podołają temu zadaniu - dodał Hyży.

Presja jest spora, bo trener WKS-u postawił sprawę jasno - trzeba się poświęcić koszykówce w pełni. Z klubem pożegnali się m. in. Jan Grzeliński, Marcin Pławucki i Adrian Mroczek-Truskowski.

- W zeszłym sezonie stawialiśmy przede wszystkim na rozwój zawodników, ale teraz nie ma już zabawy. Liczy się wyłącznie wygrywanie i będę powtarzał zawodnikom że mamy wygrywać każdy mecz i walczyć o awans - zakończył Hyży.

Czy przebudowana drużyna wzmocniona sponsorem powalczy o awans? Na to się zanosi. Nam tylko nieco szkoda Ślęzy Wrocław, która mimo trzech medali w trzy lata wciąż nie może znaleźć sponsora tytularnego. Ale może odbudowa Śląska mocniej rozpali światełko w tunelu Ślęzie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24