Koszykówka. Wielkie pieniądze, wielkie emocje. I kolejka chętnych, żeby przejść do legendy

Przemysław Franczak
Minionej nocy rozpoczął się nowy sezon w amerykańskiej lidze NBA. Z kilku powodów wyjątkowy. Marcin Gortat wierzy, że taki też będzie dla „Czarodziejów”.

NBA jest w rozkwicie. Od tego sezonu zaczyna obowiązywać dziewięcioletnia umowa dotycząca praw telewizyjnych i pokazywania meczów. Roczne wpływy ligi tylko z tego tytułu sięgną 2,7 miliarda dolarów.

Pod względem finansowym to będzie więc rekordowy sezon, choć w rozgrywkach zabraknie kilku legend amerykańskiej ligi. Kariery skończyli Kobe Bryant, Tim Duncan i Kevin Garnett, czyli na emeryturę odeszło ostatnie pokolenie gwiazd łączących współczesność z czasami Michaela Jordana, który w latach 90. zdeterminował kierunek rozwoju całej koszykówki.

Deficytu gwiazd jednak nie będzie: wszystko wskazuje na to, że uwagę znów będą ogniskować na sobie LeBron James (najlepiej zarabiający zawodnik - 31 mln dol. za sezon) i Stephen Curry. W przypadku tego pierwszego podstawowe pytanie brzmi, czy będzie w stanie po raz drugi z rzędu poprowadzić Cleveland Cavaliers do mistrzowskiego tytułu. Bo Curry i jego Golden State Warriors zrobią wszystko, żeby do tego nie dopuścić.

Zespół z Oakland był największym przegranym poprzedniego sezonu. W fazie zasadniczej ustanowił niezwykły rekord w liczbie zwycięstw (bilans 73-9), wymazując osiągnięcie Chicago Bulls. Jednak przegrany 3:4 finał z „Kawalerzystami” przyćmił wagę tego osiągnięcia.

„Wojownicy”, którzy wygrali ligę w 2015 roku, teraz chcą odzyskać mistrzowskie pierścienie. Teoretycznie są jeszcze mocniejsi, bo z Oklahama City Thunder ściągnęli do siebie Kevina Duranta, czterokrotnego najlepszego strzelca NBA.

Inne głośne transfery? Klub znowu zmienił Dwight Howard, który z Houston Rockets przeniósł się do Atlanta Hawks, Bulls zakontraktowali ikonę Miami Heat Dwayne’a Wade’a oraz Rajona Rondo (Sacramento Kings), a stracili Derricka Rose’a, który odszedł do nowojorskich Knicks. W Washington Wizards, drużynie Marcina Gortata (12 mln, 84. miejsce na liście płac), do najważniejszej zmiany doszło na stanowisku trenera. Randy’ego Wittmana zastąpił Scott Brooks, który wcześniej z sukcesami pracował w Thunder. Zadanie ma jasne - wprowadzić drużynę, najmłodszą w lidze (32-letni Gortat robi w niej za weterana), do play-off.

„Czarodzieje” pierwszy mecz grają jutro, w Atlancie.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koszykówka. Wielkie pieniądze, wielkie emocje. I kolejka chętnych, żeby przejść do legendy - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24