Podczas ostatniego weekendu Chemik podejmował rezerwy Pogoni. Przegrał, ale to nie mogło zaskoczyć kibiców. Za to już logo na koszulkach - owszem. Po kilkumiesięcznej przerwie chemicy znów reklamowali największą firmę na Pomorzu Zach.
ZCh Police od lat był partnerem klubu. Gdy wsparcie było większe - Chemik notował lepsze wyniki sportowe. Jak współpraca się kończyła - cierpieli sportowcy, działacze i kibice.
Tak było w ostatnim okresie. Chemik odbudowę rozpoczynał od okręgówki, ale mając znów wsparcie sponsora - rok po roku świętował awanse do IV ligi, później do III ligi, a także zwycięstwo w regionalnym Pucharze Polski. Były środki na mocniejszy skład, ale i na rozwój grup młodzieżowych. Wiosną Chemik nie grał (pandemia) i to go w pewnym sensie uratowało, bo już wtedy sponsor wycofał się ze współpracy.
- Latem zastanawialiśmy się, czy przystąpić do nowych rozgrywek. Brakowało sponsorów, spokojnych perspektyw, ale podjęliśmy wyzwanie. Wiedzieliśmy, że skład będzie słabszy, będzie oparty na młodych zawodnikiem z małym wsparciem doświadczonych zawodników - mówi Korotkiewicz. - Teraz uważam, że przystąpienie do gry było słuszną decyzją, a wsparcie finansowe Azotów na pewno nam pomoże wyprostować wiele spraw organizacyjnych.
Sytuacja Chemika w III lidze jest bardzo kiepska. Zespół w 14 meczach zgromadził tylko 5 punktów i okopał się w strefie spadkowej. Do bezpiecznych pozycji traci 12 punktów.
- Każdy wie, w jakiej jesteśmy sytuacji w tabeli i jak ciężko będzie się nam utrzymać. Ale będziemy walczyć do końca. Mamy młody, odważny i zdeterminowany zespół. Będzie to walka heroiczna do ostatniej kolejki, ale czy przyniesie powodzenie tego nie wiem - mówi prezes Korotkiewicz.
Szczegóły umowy są utajnione. Prezes klubu nie chce też prognozować, jak duże są szanse na przedłużenie umowy, a to mogłoby umożliwić przeprowadzenie zimą koniecznych wzmocnień, jeśli Chemik chciałby pozostać w III lidze.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?