Krzysztof Szubarga odbudował się i odejdzie z Asseco Gdynia?

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
Lukasz Capar / Polska Press
Krzysztof Szubarga wrócił do Asseco Gdynia przed tym sezonem i z miejsca stał się liderem zespołu. Niedługo może jednak odejść.

Powrót nad morze popularnego „Szubiego” do Asseco był głównym wydarzeniem przerwy międzysezonowej w klubie z Gdyni. Wiele osób zastanawiało się, czy doświadczony rozgrywający, który przez kilkanaście miesięcy nie grał w koszykówkę ze względu na problemy z kręgosłupem, będzie w stanie grać na odpowiednim poziomie.

Szubarga na te pytania odpowiedział najlepiej jak mógł, znakomitą postawą na parkiecie. Od początku sezonu jest niekwestionowanym liderem Asseco, które spisuje się nadspodziewanie dobrze. Wygrało 5 z 8 meczów, pokonując m.in. ligowych tuzów, takich jak Energa Czarni Słupsk czy PGE Turów Zgorzelec.

Tak dobrych wyników nie byłoby bez 32-letniego rozgrywającego. „Szubi” notuje średnio 15,9 punkta i 5,1 asysty na spotkanie. W obydwu statystykach należy do ligowej czołówki. Zasłużył na miano jednego z najlepszych koszykarzy początku sezonu w PLK, a już na pewno śmiało można postawić tezę, że w naszej lidze żaden zawodnik nie ma tak dużego wpływu na grę zespołu, jak Szubarga na poczynania Asseco. W młodej drużynie żółto-niebieskich pełni, wraz z kapitanem Piotrem Szczotką, rolę mentora. Na boisku zachowuje się jak prawdziwy lider, dowodzi grą swojej drużyny, reguluje tempo gry, rozdziela piłki wyrabiając partnerom pozycje do rzutu, a w cięższych momentach motywuje ich do lepszej gry. Potrafi dodatkowo popisywać się niesamowitymi zagraniami, takimi jak rzut hakiem z połowy boiska w ostatnich sekundach pierwszej połowy w starciu ze Startem Lublin (wygrana Asseco 80:65).

Powrót Szubargi do Gdyni wszystkim więc wyszedł na plus. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza wszystkich zaskakują swoimi wynikami, a „Szubi” udowadnia, że wciąż pochwalić się może nietuzinkowymi umiejętnościami. Każdy kij ma jednak dwa końce. W tym przypadku jednym końcem jest radość ze świetnych wyników, a drugim obawa o to, że Szubarga zaraz po powrocie do Gdyni może z Asseco... odejść.

W jego umowie, podpisanej przed tym sezonem, zawarto bowiem klauzulę mówiącą o tym, że zawodnik może odejść z drużyny w trakcie sezonu. Opcja ta obowiązuje do końca roku. Ostatnio głośno mówi się o tym, że Szubarga może z niej skorzystać. Jego usługami zainteresowany jest Anwil Włocławek, z którego w najbliższym czasie odejść może Robert Skibniewski i właśnie Szubarga miałby zająć jego miejsce.

Na razie do gdyńskiego klubu nie wpłynęły jednak żadne oficjalne oferty. Sam zawodnik natomiast w tej sprawie się nie wypowiada. Kibice Asseco będą więc musieli w najbliższym czasie w napięciu oczekiwać na rozwój sytuacji. Odejście Szubargi byłoby ogromnym ciosem dla drużyny. Dziś ciężko sobie wyobrazić grę Asseco bez niego.

Okazję na sprawienie kolejnej niespodzianki gdynianie będą mieli dziś, gdy o godz. 19 zmierzą się na wyjeździe ze Stelmetem Zielona Góra, mistrzem Polski. Zielonogórzanie w tym sezonie jednak nie zachwycają. Przegrali już trzy razy, a, dla porównania, w całych rozgrywkach 2015/16 schodzili pokonani z boiska czterokrotnie.

O godz. 18 natomiast zagra Polpharma, która zmierzy się ze Startem Lublin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krzysztof Szubarga odbudował się i odejdzie z Asseco Gdynia? - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24