Kto nie wygrywa 3:0, ten zwycięża... 3:2. Cerrad Czarni lepsi od Aluronu Virtu Warty Zawiercie

Michał Nowak
Michał Nowak
Cerrad Czarni Radom pokonali po tie-breaku na wyjeździe Aluron Virtu Wartę Zawiercie.
Cerrad Czarni Radom pokonali po tie-breaku na wyjeździe Aluron Virtu Wartę Zawiercie. Michał Nowak
W meczu 8. kolejki PlusLigi, Cerrad Czarni pokonali na wyjeździe z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie 3:2 i zdobyli kolejne dwa punkty do ligowej tabeli. Emocji w tym pojedynku nie zabrakło.

Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cerrad Czarni Radom 2:3 (21:25, 21:25, 25:19, 25:19, 14:16)
Aluron Virtu Warta: Pająk 5, Bociek 16, de Leon 8, Patak 12, Swodczyk 6, Smith 15, Andrzejewski (libero) oraz Koga (libero), Kaczorowski 4, Żuk 1, Zajder, Długosz 3.
Cerrad Czarni: Droszyński 3, Filip 23, Żaliński 16, Fornal 16, Teryomenko 16, Ostrowski 7, Watten (libero) oraz Ziobrowski 1, Kwasowski, Huber 1.
Sędziowie: Marek Heyducki i Agnieszka Michlic.
MVP meczu: Michał Filip (Cerrad Czarni).

Pierwotnie mecz miał odbyć się w w sobotę, 4 listopada, ale ze względu na transmisję telewizyjną został przełożony na poniedziałek. Dla radomian był to już trzeci w tym sezonie mecz przed kamerami Polsatu Sport.

Trener Robert Prygiel nie wprowadził żadnych zmian w wyjściowym składzie w stosunku do poprzedniego spotkania ligowego przeciwko PGE Skrze Bełchatów, w którym radomianie przegrali z faworytem po tie-breaku, choć prowadzili już 2:0.

Mała, specyficzna hala w Zawierciu, wypełniła się w poniedziałkowe popołudnie po brzegi. Nic sobie z tego nie zrobił jednak Wojciech Żaliński. Kapitan Cerradu Czarnych świetnie rozpoczął to spotkanie. Z jego mocnymi zagrywkami duży problem mieli gospodarze (2:5). Miejscowi jednak szybko uspokoili nerwową atmosferę w swoich szeregach (7:7). Cerrad Czarni w premierowej odsłonie bardzo dobrze poczynali sobie zarówno w ataku, jak i w zagrywce, którą sprawiali spore problemy rywalom. Wystarczy zaznaczyć, że zawiercianie zakończyli partię otwarcia z zaledwie 20 procentami przyjęcia pozytywnego. Lepiej w tym elemencie radzili sobie radomianie - 59%. W kolejnych minutach gospodarze podjęli walkę. Tak było do stanu 13:13. Potem inicjatywę ponownie przejęli radomianie. Po efektownym bloku przewaga gości wzrosła do czterech "oczek" (15:19). Tej przewagi podopieczni trenera Roberta Prygla nie zaprzepaścili i zwyciężyli w pierwszym secie po kiwce Kamila Droszyńskiego.

Siatkarze Aluronu Virtu Warty jakby podrażnieni przebiegiem poprzedniej partii, dużo lepiej zaczęli odsłonę numer dwa. W pierwszych minutach to oni mieli nieznaczną przewagę, którą utrzymywali. Radomianie doprowadzili do remisu po mocnej zagrywce Żalińskiego i skutecznym bloku (9:9). Cerrad Czarni byli w poniedziałek bardzo dobrze dysponowani w polu serwisowym, mimo że grali przecież w hali rywala. Kolejnego asa dołożył Dmytro Teryomenko, a potem efektownie Łukasza Kaczorowskiego zablokował Tomasz Fornal i było już 10:12, a chwilę później przewaga wzrosła do czterech punktów. Od tego momentu inicjatywa należała do przyjezdnych. Kiedy przewaga stopniała do dwóch "oczek" (18:20) po autowym ataku Michała Filipa, trener Prygiel poprosił o czas dla swojego zespołu. Chwila przerwy dobrze podziałała na jego podopiecznych. As serwisowy Filipa (114 km/h!) i znów przewaga wynosiła cztery punkty (18:22). Podobnie, jak kilkanaście minut wcześniej, radomianie bezpiecznej przewagi nie wypuścili z rąk i po autowej zagrywce Michała Żuka prowadzili już 2:0.

Dziesięciominutowa przerwa nie wytrąciła z rytmu siatkarzy z Radomia (0:3). Bardzo szybko, bo już przy stanie 2:6, po skutecznym ataku Filipa, trener gospodarzy, Emanuele Zanini poprosił o czas dla swojego zespołu. Pomogło to jego podopiecznym. Sygnał do odrabiania strat drużynie Aluronu Virtu Warty Zawiercie dał Grzegorz Bociek. Kilka chwil później przyjezdni po skutecznym bloku byli już na prowadzeniu (10:9). Od tego momentu gra się wyrównała. Cerrad Czarni wypracowali co prawda dwa "oczka" przewagi (13:15), ale szybko ją stracili. Po długiej akcji i skutecznym bloku na Żalińskim Aluron Virtu Warta wróciła na prowadzenie (18:17), a dwie wymiany później, po autowym ataku Filipa, było już 20:17. Trener Prygiel próbował ratować sytuację, na boisku pojawili się Jakub Ziobrowski, Kamil Kwasowski czy Norbert Huber. Nakręceni dobrymi akcjami zawiercianie jednak nie pozwolili gościom na odrobienie strat. Sporą krzywdę rywalom robił David Smith, który w tym fragmencie znakomicie spisywał się w polu serwisowym. Miejscowi zwyciężyli w tej odsłonie po autowej zagrywce Kwasowskiego.

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Zawiercianie rozpoczęli kolejną partię wyraźnie podbudowani. W pierwszych minutach czwartej odsłony to oni mieli minimalną przewagę. Tak było jednak do stanu 11:10. Od tego momentu trzy "oczka" z rzędu zdobyli miejscowi. Pomogli im w tym też przyjezdni, którzy nieco się pogubili w tym fragmencie i popełniali sporo błędów własnych. Zagrywka Grzegorza Pająka trafiła w parkiet pomiędzy Żalińskim i Fornalem i było już 16:11. W zespole Cerradu Czarnych było widać jednak sportową złość. Efektem tego były dwa skuteczne bloki, as serwisowy Fornala i atak Żalinskiego z przechodzącej (16:15). Był to jednak tylko chwilowy zryw. Dwie kolejne akcje na punkty zamienili miejscowi i znów było trzy "oczka" straty. Po ataku Boćka (21:17) o czas poprosił trener Prygiel. Przyjezdni nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, którzy po skutecznym bloku doprowadzili do tie-breaka.

Decydującą tego dnia odsłonę od dobrego ataku rozpoczął Bociek. Radomianie nie pozostali dłużni. Błąd własny gospodarzy, trzy skuteczne akcje Teryomenki i skuteczne zbicie Filipa i było już 2:5. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać, a kibice byli świadkami mocnych ataków z obu stron. Patak obił radomski blok i doprowadził do remisu 6:6. Po punktowym serwisie Pająka, zawiercianie zmieniali strony przy swojej minimalnej przewadze. Gospodarze prowadzili już 10:8, ale trzy kolejne akcje należały do Cerradu Czarnych, którzy po ataku po skosie Żalińskiego wypracowali minimalne prowadzenie (10:11). Emocji w końcówce nie brakowało. Piłkę meczową gościom dał Ostrowski, ale mecz nie zakończył się w kolejnej akcji. Stało się tak jednak chwilę później, kiedy zatrzymany został Bociek i Cerrad Czarni zgarnęli kolejne dwa punkty do ligowej tabeli!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kto nie wygrywa 3:0, ten zwycięża... 3:2. Cerrad Czarni lepsi od Aluronu Virtu Warty Zawiercie - Echo Dnia Radomskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24