Lech Poznań bez czołowego obrońcy. Może on wypaść z gry na dłużej. Co z wypożyczonym Filipem Borowskim?

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Maksymilian Dyśko
Maksymilian Dyśko
Joela Pereiry z pewnością nie zobaczymy przed przerwą na reprezentację
Joela Pereiry z pewnością nie zobaczymy przed przerwą na reprezentację Adam Jastrzębowski
Czwartkowy mecz Lecha Poznań ze Spartakiem Trnava (1:3) nie tylko pozostawił niesmak z powodu braku awansu play-offów Ligi Konferencji Europy, ale także pojawił się znak zapytania nad obsadą prawej strony obrony. Z kontuzją barku boisko opuścił jeden z najlepszych zawodników na tej pozycji w naszej lidze - Joel Pereira. Jedynym nominalnym prawym defensorem został Alan Czerwiński, choć do niedawna numerem dwa na tej pozycji był zupełnie inny piłkarz.

Według naszych informacji 26-letniego obrońcę czeka nieco dłuższa przerwa od piłki. Kontuzja wygląda na poważną, a pierwsze rokowania nie są optymistyczne. Wiele wskazuje na to, że Portugalczyk może powrócić na boisko najwcześniej na początku października. Szczegółowe badania zostaną przeprowadzone w poniedziałek.

Przypomnijmy, po golu Kristoffera Velde na 1:2, Pereira odniósł kontuzję barku. Pierwotnie, po udzielonej pomocy medycznej, Portugalczyk chciał kontynuować grę. Ból był jednak na tyle silny, że z grymasem na twarzy opuścił boisko w Trnavie. Do Poznania wracał na środkach przeciwbólowych.

Zobacz też: Czy w Lechu Poznań szykuje się wielka wyprzedaż? Trzech piłkarzy może odejść jeszcze w tym okienku transferowym

W obecnej sytuacji jedynym nominalnym prawym obrońcą w drużynie jest Alan Czerwiński. Warto dodać, że na początku okresu przygotowawczego holenderski szkoleniowiec miał do dyspozycji trzech prawych obrońców. Oprócz wyżej wspomnianej dwójki obecny był także Filip Borowski.

19-letni obrońca parę tygodni temu odszedł na wypożyczenie do Warty Poznań. Kolejorz nie może jednak w tym momencie sprowadzić swojego młodzieżowca z powrotem. Taka możliwość będzie dopiero po zakończonej rundzie jesiennej. Borowski w barwach Zielonych prezentuje się bardzo solidnie i jest mocnym punktem defensywy ekipy Dawida Szulczka. 19-latek szybko wskoczył do składu Warty Poznań praktycznie z marszu i dał się poznać z dobrej strony. Całkiem nieźle wyglądał w spotkaniu z Rakowem Częstochowa oraz Ruchem Chorzów. Oba spotkania ekipa z Dolnej Wildy zremisowała 2:2.

W tej sytuacji można zadać sobie pytanie, czy wypożyczenie Borowskiego nie nastąpiło zbyt szybko?

Terminarz ułożył się dla Lecha dość szczęśliwie, ponieważ w ciągu najbliższych kilkunastu dni poznaniacy rozegrają zaledwie dwa mecze. Najpierw ze Śląskiem Wrocław (20 sierpnia), a następnie z Górnikiem Zabrze (2 września). Co prawda, po przerwie reprezentacyjnej lechitów czekają cztery spotkania we wrześniu, lecz do dyspozycji holenderskiego szkoleniowca jest również Maciej Orłowski z rezerw Kolejorza, który może być brany pod uwagę w kontekście rotacji.

Nieco gorzej będzie wyglądać sprawa, kiedy okaże się, że Portugalczyk z pewnych względów będzie musiał pauzować dłużej.

Lech Poznań

Spartak Trnava - Lech Poznań 3:1. Blamaż defensywy i liderów...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lech Poznań bez czołowego obrońcy. Może on wypaść z gry na dłużej. Co z wypożyczonym Filipem Borowskim? - Głos Wielkopolski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24