Lech Poznań powinien celować w finał Ligi Konferencji. Tak uważa Bartosz Bosacki. "Dlaczego nie?"

OPRAC.:
Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Lech powinien celować w finał Ligi Konferencji
Lech powinien celować w finał Ligi Konferencji Adam Jastrzebowski
Lech Poznań w czwartek rozpoczyna walkę o ćwierćfinał Ligi Konferencji. W pierwszym meczu przy 40 tys. kibiców podejmie szwedzki Djurgarden. Zdaniem Bartosza Bosackiego, zasłużonego stopera zespołu, Kolejorz powinien celować w finał rozgrywek na stadionie w Pradze. - To nie jest zadanie będące tylko w sferze marzeń - uważa były reprezentant Polski.

Bartosz Bosacki chce zobaczyć Lecha Poznań w finale

W czwartek (początek, godz. 21) podopieczni Johna van den Broma zmierzą się w pierwszym meczu 1/8 finału ze szwedzkim Djurgarden. Kibice w stolicy Wielkopolski liczą na awans do ćwierćfinału, ale Bosacki uważa, że tę poprzeczkę można postawić znacznie wyżej.

"Dlaczego nie celować w finał? To nie jest zadanie będące tylko w sferze marzeń. Przecież nie jesteśmy gorsi od innych zespołów, bo znaleźliśmy się w tym samym miejscu. To jest tylko sport, gdzie wszystko może się zdarzyć. Ktoś powie, że gadam głupoty, ale wydaje mi się, że obojętnie, w jakiej dyscyplinie, sportowiec, który nie walczy o pierwsze miejsce, jest już przegranym" – podkreślił Bosacki.

Były wieloletni kapitan poznańskiej jedenastki doskonale pamięta, że w piłce nie ma rzeczy niemożliwych. W 2010 roku "Kolejorz" trafił do grupy Ligi Europy z Juventusem Turyn, Manchesterem City, a na dokładkę los dołożył Red Bull Salzburg. Lechici zakwalifikowali się do rundy pucharowej, kosztem m.in. Włochów, a awans wywalczyli na kolejkę przed zakończeniem rywalizacji.

"Gdybyśmy myśleli, że się nie da, to nie byłoby sensu lecieć do Turynu czy Manchesteru. Okazuje się, że da się to zrobić, czasami przy zbiegu różnych okoliczności. Dlaczego dzisiaj mamy zakładać, że Szwedów da się jeszcze przejść, ale później to już może być niemożliwe, bo będą mocniejsze marki. W piłce jest taka zasada, że nawet gdybyś trafił na Real Madryt, to po prostu wyjdź i graj. Jeżeli wyjdziesz z nastawieniem na boisko, żeby przegrać jak najniżej, to po prostu przegrasz" – stwierdził uczestnik mundialu w 2006 roku.

Bartosz Bosacki podczas otwarcia muzeum Lecha w grudniu 2022
Bartosz Bosacki podczas otwarcia muzeum Lecha w grudniu 2022 Glos Wielkopolski

Co jest przewagą Lecha w dwumeczu z Djurgaden?

Wylosowanie aktualnego wicemistrza Szwecji wywołało radość wśród piłkarzy Lecha, Bosacki patrzy na to jednak z większym dystansem.

"Nigdy nie przywiązuje wagi do tzw. marek. To, że te zespoły znalazły się w tej rundzie, świadczy o ich poziomie. Często zdarza się tak, że z taką mniej znaną drużyną gra się znacznie trudniej niż z tymi znanymi i sławnymi ekipami. Spójrzmy jednak na mecze Lecha z Villarrealem z ubiegłego roku (poznaniacy przegrali w Hiszpanii 3:4 i wygrali u siebie 3:0 - PAP), więc to jednak tak nie działa" – skomentował.

Szwedzi rozgrywki ligowe rozpoczną dopiero na początku kwietnia, a obecnie odbywają się mecze krajowego pucharu. Djurgarden w grupie zajęło pierwsze miejsce, dlatego też uzyskało automatyczny awans do 1/8 finału. Rywale Lecha nie mają więc rozegranych zbyt wielu spotkań o stawkę w przeciwieństwie do poznaniaków.

"Jest to jeden z elementów, który można rozpatrywać w kategoriach przewagi Lecha, który jest tym w rytmie. Nie oznacza to jednak, że będzie miał łatwiej. Nie przywiązuję wagi do takich małych rzeczy, jak kwestia sztucznego boiska, czy kto jest gospodarzem pierwszego meczu" – przyznał Bosacki.

Lech Poznań jako zespół stale się rozwija

Mistrzowie Polski w lidze grają mało stabilnie i nierówno. W tym roku stracili za dużo punktów, by myśleć o obronie tytułu. Przegrali dwa mecze z rzędu z Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław, ale w ostatniej kolejce rozgromili Lechię Gdańsk 5:0.

"Meczów ze Śląskiem, czy Zagłębiem Lech nie musiał przegrać, nie był gorszym zespołem. Miałbym inne odczucia, gdyby Kolejorz grał w niezmienionym składzie. Z drugiej strony nie jesteśmy na finiszu sezonu, nie czeka nas jakiś finał, przed którym musimy odpocząć. Mamy środek rozgrywek, a chłopacy nie są chyba jeszcze tak zmęczeni. Ważna jest stabilność, rytm meczowy i to zostało zaburzone. Myślę, że papierkiem lakmusowym dla Lecha w kontekście jego dyspozycji był rewanż z Bodoe Glimt w Lidze Konferencji. Lechici nie zagrali rewelacyjnie, mieli też trochę szczęścia. Ale widać było w tym spotkaniu, że ten zespół wciąż się rozwija" – podsumował były reprezentant Polski. Marcin Pawlicki, PAP

LIGA KONFERENCJI w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lech Poznań powinien celować w finał Ligi Konferencji. Tak uważa Bartosz Bosacki. "Dlaczego nie?" - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24