Lechia Gdańsk potrzebuje silnej ławki rezerwowych w walce o awans do PKO Ekstraklasy. Wiosną będzie wsparcie młodzieży?

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk planuje się wzmocnić przed rundą rewanżową w Fortunie 1. Lidze. Na dziś jednak kadra drużyny nie uległa zmianie, a przed zespołem trudna walka o awans do PKO Ekstraklasa. Bardzo ważne będzie to, ile dadzą drużynie zawodnicy z ławki rezerwowych. Jesienią można było mieć sporo zastrzeżeń do młodych graczy, którzy mają już ekstraklasowe doświadczenie.

Dominik Piła i Kacper Sezonienko – od tych piłkarzy można było jesienią wymagać zdecydowanie więcej. Występy w krajowej elicie mają za sobą także Jakub Sypek oraz Filip Koperski, który pierwszą rundę stracił z powodu kontuzji. Teraz jest zdrowy i wiosną ma pomóc Biało-Zielonym w walce o powrót do krajowej elity. Na tych piłkarzy z pewnością liczy trener Szymon Grabowski, który zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie postawa zawodników wchodzących na boisko z ławki rezerwowych może mieć szczególne znaczenie.

Szkoleniowiec Lechii bardzo cieszy się na powrót Koperskiego, bo to bardzo utalentowany zawodnik. Zobaczymy jaki pomysł na niego będzie miał sztab szkoleniowy, bo nie brakuje opinii, że docelową pozycją Filipa ma być środek obrony. To oczywiście oznacza, że jego rywalami do miejsca w składzie byliby Andrei Chindris oraz Elias Olsson. Być może są też inne warianty jak wykorzystać na boisku Koperskiego, aby mógł pomóc drużynie odnosić zwycięstwa.

Jakub Sypek był zawodnikiem głównie wchodzącym z ławki rezerwowych w rundzie jesiennej, a to też zawodnik, który ma za sobą pierwsze występy w ekstraklasie. Na boisku sprawiał niezłe wrażenie i zaliczył trzy asysty, ale na pewno oczekiwania są jeszcze większe. W końcu mówimy o klubie, który walczy o awans do PKO Ekstraklasy, więc piłkarze wchodzący z ławki muszą dawać drużynie dużo jakości.

Z pewnością najwięcej oczekiwano po Dominiku Pile i Kacprze Sezonience, bo z grona młodych zawodników, którzy zostali w Lechii, to właśnie oni mieli największe doświadczenie z gry w krajowej elicie. Niestety, jesienią to kompletnie nie przełożyło się na występy na zapleczu ekstraklasy. Piła niby liczby ma przyzwoite, bo strzelił dwa gole i dołożył dwie asysty. Jednak jego możliwości na pewno są zdecydowanie większe. Był też próbowany na prawej obronie, ale wciąż uczy się tej pozycji, bo popełnił zbyt dużo błędów. Nie brakowało meczów, w których po prostu znikał z pola widzenia, a to zawodnik, który jeśli chce się rozwijać, to już musi brać na siebie ciężar gry. Stać go na zdecydowanie więcej, ale musi mieć pewność siebie na boisku i odważnie brać sprawy w swoje ręce. Sezonienko z kolei gdzieś kompletnie się pogubił. Początkowo wydawało się, że jego rozwój idzie w dobrą stronę, że rozpycha się po swoje w ekstraklasie. Jednak w pewnym momencie wyhamował, a potem wręcz zaczął się cofać. Dziś na zapleczu ekstraklasy niewiele daje drużynie. Jego dorobek to dwie asysty – obie w inauguracyjnym meczu z Chrobrym w Głogowie. Potem jego wkład w wyniki był praktycznie żaden.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Młodzi piłkarze muszą wziąć się do pracy i pokazać zauważalny postęp. Lechia potrzebuje ich w wysokiej formie, aby dawali drużynie trenera Grabowskiego jakość na boisku. Bez względu na to, czy dostaną szansę w pierwszym składzie, czy wejdą do gry z ławki rezerwowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24