Legia Warszawa- Lechia Gdańsk. Trudna rola faworyta

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
W sobotę o godzinie 20.30 Lechia Gdańsk zagra w Warszawie z Legią w meczu Lotto Ekstraklasy (transmisja w Canal+Sport). Zdecydowanie lepiej w tym sezonie radzą sobie biało-zieloni.

Patrząc na liczby z obecnego sezonu, to faworytem sobotniego meczu są biało-zieloni. To Lechia jest wiceliderem tabeli i ma już 12 punktów przewagi nad Legią, która zajmuje dopiero 14 miejsce. Gdańszczanie wygrali trzy z pięciu meczów wyjazdowych, a mistrzowie Polski nie odnieśli jeszcze zwycięstwa w lidze u siebie. Wreszcie Lechia już od trzech kolejnych spotkań wyjazdowych nie straciła gola, a do tego walczy z Jagiellonią Białystok o pozycję lidera Lotto Ekstraklasy.

- Legia na swoim boisku wciąż jest bardzo groźna i będzie chciała pokazać, że liczy się w grze o mistrzostwo Polski - uważa Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - Nie można przeceniać roli faworyta. Jedziemy do Warszawy z przekonaniem, że jesteśmy w stanie zagrać 90 minut na wysokim poziomie. Nie możemy pozwolić sobie na momenty przestojów. Taki mecz pokaże, w którym miejscu jesteśmy i nad czym musimy pracować. Legia w Lizbonie pokazała dobrą jakość, grę pressingiem i co było nowością budowała akcje od tyłu. Najważniejsza będzie szybkość myślenia, reakcji i koncentracji. Jeśli będziemy umieli przewidzieć drugie, trzecie podanie, to będzie nam się grało łatwiej. Ma nadzieję, że zagramy szybko, kombinacyjnie, bez holowania piłki, a wtedy uniemożliwimy Legii grę wysokim pressingiem.

Lechia wygrała trzy ostatnie mecze. Legia w pięciu kolejnych spotkaniach, wliczając w to Ligę Mistrzów, zdobyła tylko jeden punkt. I to szczęśliwy w spotkaniu z Wisłą Kraków, bo „Biała Gwiazda“ w końcówce meczu nie wykorzystała rzutu karnego. Ewentualne zwycięstwo biało-zielonych w stolicy pozwoliłoby im powiększyć przewagę nad mistrzami Polski już do 15 punktów. Będą chcieli też wykorzystać słabszą grę rywali w obronie przy stałych fragmentach gry.

- Jakie znaczenie ma przewaga na tym etapie rozgrywek widzieliśmy już w poprzednim sezonie - mówi szkoleniowiec Lechii. - To, co najważniejsze, działo się w siedmiu ostatnich kolejkach. Goniliśmy, ale wtedy tych punktów nam zabrakło. To przez intensywność gier, ale teraz mamy większe możliwości kadrowe. Wszyscy mówią o stałych fragmentach Legii, ale nie koncentrujemy się tylko na tym, co widać gołym okiem.

Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk: Jesteśmy lepszym zespołem niż Legia Warszawa!

To będzie ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną. Z Lechii do kadry powołany został Sławomir Peszko, który jest zdrowy i pali się do gry w Warszawie. Drobne problemy zdrowotne mają byli piłkarze Legii, Jakub Wawrzyniak i Rafał Wolski, ale obaj powinni być gotowi do gry w sobotnim spotkaniu. Choć trener Lechii zapewnia, że nie będzie podejmowane żadne ryzyko i jeśli wskazania sztabu medycznego będą inne, to ci dwaj piłkarze zagrają za dwa tygodnie z Zagłębiem w Lubinie.

- To jeden z takich meczów, który wyzwala dodatkową energię wśród piłkarzy. Dla Kuby i Rafała na pewno będzie wyjątkowy - zakończył trener Nowak.

PROGRAM 11 KOLEJKI LOTTO EKSTRAKLASA

Piątek. Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin (godz. 18, Eurosport 2), Gónik Łęczna - Lech Poznań (godz. 20.30, Canal+ Sport).

Sobota. Arka Gdynia - Piast Gliwice (godz. 15.30, Canal+ Sport), Wisła Płock - Wisła Kraków (godz. 18, Canal+ Sport), Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (godz. 20.30, Canal+ Sport).

Niedziela. Cracovia - Korona Kielce (godz. 15.30, Canal+ Sport), Śląsk Wrocław - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (godz. 15.30, Canal+), Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin (godz. 18, Canal+)

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Czy piłkarze liczą podania? Może to jakaś metoda

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Legia Warszawa- Lechia Gdańsk. Trudna rola faworyta - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24