Legia Warszawa: Ricardo Sa Pinto: Z mojej strony nie pojawią się już żadne komentarze na temat sędziów

psz
Bartek Syta
Legia Warszawa. Trener Legii Warszawa został wezwany na dywanik przez prezesa klubu Dariusza Mioduskiego. - Podczas spotkania rozmawialiśmy o wielu kwestiach. Była to zwykła rozmowa. To całkowicie normalne, że prezes spotyka się z trenerem - przekonywał dziennikarzy Portugalczyk na czwartkowej konferencji prasowej przed meczem z Miedzią Legnica.

Ricardo Sa Pinto (trener Legii Warszawa): To prawda, mamy problem w grze pod bramką przeciwnika, ponieważ strzeliliśmy tylko jednego gola w trzech meczach. W spotkaniach z Wisłą Płock czy Cracovią mieliśmy swoje szanse, jednak w ostatnim, przeciwko Lechowi nie stworzyliśmy groźnych okazji do strzelenia goli. Wciąż brakuje nam jednak zaledwie trzech goli, aby być najskuteczniejszą drużyną LOTTO Ekstraklasy, nie jest więc aż tak źle. Wiemy, że musimy nad tym pracować.

- Widziałem odpowiedź Zbigniewa Bońka na moją wypowiedź dotyczącą faulu na Sebastianie Szymańskim. Pana Bońka uważam za legendę, pamiętam jego mecze na mistrzostwach świata w 1982 czy 1986 roku, był on jednym z moich idoli. Wciąż uważam jednak, że "Szymi" był faulowany w polu karnym, ponieważ między zawodnikami był kontakt. Nie twierdzę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo w Poznaniu, ale remis byłby sprawiedliwy. Przed meczem powiedziałem, że zdecydują detale i tak też było.

- Mam ogromny szacunek do pracy sędziów, choć ich decyzje bywają dla mnie niezrozumiałe. Przed przyjściem do Legii powiedziałem, że jestem gotów umrzeć za ten klub. Ponieważ nie czuję zewnętrznego wsparcia w moich słowach, dopóki będę pracował w Legii nie wypowiem się na temat pracy arbitrów. Z mojej strony nie pojawią się już żadne komentarze.

- Proszę przyjrzeć się sytuacji naszych napastników. Jarosław Niezgoda przez całą rundę pracuje nad dojściem do najlepszej formy, dlatego nie mogę teraz stawiać na niego w pełnym wymiarze czasowym. Sandro Kulenović z kolei nie grał, kiedy przychodziłem do klubu. To ja dałem mu szansę, wciąż jednak potrzebuje on czasu. Póki co nie jest to opcja na stałe, ponieważ to młody zawodnik, który najpierw potrzebuje nabyć doświadczenia. Jeśli chodzi o Carlitosa - nie jest on typowym łowcą bramek. Hiszpan może grać na pozycji numer „10”, bądź też na skrzydłach. Rozmawiałem z prezesem klubu wielokrotnie na ten temat. Potrzebowaliśmy pomocnika o charakterystyce Cafu, oraz napastnika. Rozumiem sytuację finansową klubu, niemniej jednak potrzebuje napastnika o innej charakterystyce. Mam dobry skład i dobrych zawodników. Możemy grać atrakcyjnie, potrzebuję jednak więcej opcji. Nie spodziewam się jednak transferów, nawet po zamknięciu okna transferowego.

- W jutrzejszym meczu możemy spodziewać się każdego, kto jest zdrowy. Salvador Agra to piłkarz, który potrafi strzelać gole. Na 90% zagra w jutrzejszym meczu. Zarówno on, jak i pozostali nowi piłkarze potrzebują czasu, ponieważ rozgrywki w Polsce są bardzo fizyczne, również stan boisk nie należy do najlepszych. Z pewnością pomogą oni Legii. Piłka nożna to gra szczegółów. Portugalczycy bardzo dobrze współpracują z pozostałymi zawodnikami. Agra miał swoje okazje – gdyby je wykorzystał, nie rozmawialibyśmy o jego słabej formie.

- Śmieję się, aby nie płakać. Gdy patrzy się z góry, murawa wygląda nieźle, gdy jednak zejdzie się na dół, widać jej faktyczny stan. Wiem, że ludzie odpowiedzialni za nią robią wszystko, co w ich mocy, aby była ona w jak najlepszej kondycji. Musimy przygotować się na to, że warunki będą ciężkie. W obecnych warunkach klimatycznych to normalne. Proszę nie traktować tego jako wymówkę, musimy wygrać bez względu na wszystko. I tak myślę, że główne boisko jest w dużo lepszym stanie, niż boczne.

- Drużyny, które z nami wygrywały, nie uczyniły tego ze względu na lepszą taktykę. Nie tworzyły one trzydziestu sytuacji w meczu. Znamy naszych rywali i jesteśmy przygotowani. Piłka nożna to sport dynamiczny i nieprzewidywalny, czasem jedna sytuacja może zadecydować o wyniku końcowym. Akceptuję krytykę, która na nas spadła. Wiem, że musimy stwarzać więcej okazji w polu karnym rywali. Nie jesteśmy taktycznie gorsi od innych drużyn w LOTTO Ekstraklasie.

źródło: Legia Warszawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Legia Warszawa: Ricardo Sa Pinto: Z mojej strony nie pojawią się już żadne komentarze na temat sędziów - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24