Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:0. Bez goli i emocji, nikt nie goni Jagiellonii. Zobacz skrót!

Piotr Janas
Piotr Janas
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Śląsk Wrocław zremisował z Legią w Warszawie 0:0. Wrocławianie nie przełamali trwającej 13 lat serii meczów bez wygranej z Legią w stolicy i do liderującej Jagiellonii tracą już nie dwa, a cztery punkty.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:0

Śląsk Wrocław pojechał do Warszawy z nadzieją na zakończenie złej passy meczów z tym rywalem na jego terenie. Było o co grać, po wobec sobotniej wygranej Jagiellonii Białystok z Zagłębiem w Lubinie ekipa z Podlasia odskoczyła Śląskowi na pięć punktów. Ponadto Lech Poznań wygrał z ŁKS-em, więc WKS osunął się na trzecie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.

Trener Jacek Magiera w Warszawie nie mógł liczyć na zawieszonego za kartki Nahuela Leivę. Do składu powrócił za to Erik Expósito i poniekąd to on miał po części zastąpić swojego rodaka, bo miejsce w składzie utrzymał także Patryk Klimala, ale zmian było znacznie więcej. Na wahadłach pojawili się Martin Konczkowski i Patryk Janasik, w środku pola Petr Schwarz, a w ofensywie znalazło się także miejsce dla Piotra Samca-Talara.

Legia Warszawa miała przed tym meczem swoje problemy. Kilkanaście dni temu zmieniła trenera, gdyż po serii słabych wyników pracę stracił Kosta Runjaić. Jego miejsce zajął Goncalo Feio i przed tygodniem zremisował z Rakowem w Częstochowie 1:1. Niemniej Legia z ostatnich ośmiu ligowych meczów wygrała tylko dwa i chcąc walczyć o medale w tym sezonie, nie może już pozwalać sobie na wpadki.

Pierwsza połowa nie przyniosła praktycznie żadnych emocji. Obie strony bały się zaryzykować i choć początkowo lekką inicjatywę miał Śląsk, ale z upływem kolejnych minut to Legia zaczęła nadawać ton atakom. Dobrze broniący się Śląsk, utrzymujący dwie linie blisko siebie, nie pozwolił gospodarzom wykreować ani jednej dogodnej okazji, ale sam także niczego nie stworzył.

W przerwie trenerzy nie decydowali się na zmiany. Bardzo dobrą okazję miał na początku tej części gry Marc Gual, lecz król strzelców poprzedniego sezonu trafił tylko w poprzeczkę. Na odpowiedź Śląska musieliśmy czekać do około 70 min, kiedy po stałym fragmencie mocno huknął Expósito, lecz w środek braki i Hładun nie miał problemów z odbiciem piłki.

Magiera na pierwszą zmianę zdecydował się dopiero w 78 min, kiedy widział, że „przecieka” lewa strona boiska. Janasika zastąpił Macenko, a później na murawie za mało produktywnego i podejmującego złe decyzje Klimalę pojawił się Mateusz Żukowski. Już w doliczonym czasie gry oddał mocny strzał z dystansu, lecz w środek bramki. Zresztą nie zmienia to faktu, że w końcówce to Legia mocniej cisnęła i z większą determinacją dążyła do zdobycia zwycięskiego gola.

Nie udało się. Oba zespoły podzieliły się punktami i tym samym pozwoliły Jagiellonii na odskoczenie reszcie stawki na 4 pkt. Śląsk wciąż jest drugi, ale trzeciego Lecha Poznań wyprzedza już tylko lepszym bilansem meczów bezpośrednich.

Skrót meczu Legia Warszawa - Śląsk Wrocław

W następnej kolejce Śląsk podejmie na Tarczyński Arena Wrocław Ruch Chorzów. Starcie z "Niebieskimi" rozegrane zostanie w sobotę 27 kwietnia o godz. 17:30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24