Legia Warszawa-ŁKS 3:0. Beniaminek z al. Unii niezwykle boleśnie zderzył się z ekstraklasą ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO I SKRÓT MECZU

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
pap/leszek szymański
W drugim meczu nowego sezonu piłkarskiej ekstraklasy ŁKS uległ w Warszawie Legii 0:3 (0:1). Łodzianie mieli wręcz wymarzoną okazję do wyrównania, ale nie zdołali jej wykorzystać. I zapłacili za to wysoką cenę. Co nie zmienia faktu, że przegrali jak najbardziej zasłużenie, bowiem gospodarze byli tego dnia zdecydowanie lepszym zespołem.

Kibice dwukrotnych mistrzów Polski byli podzieleni w ocenie terminarza rundy jesiennej swoich ulubieńców. Jedni żałowali, że na ,,pierwszy ogień" poszła tak silna drużyna, jak właśnie Legia. Ale nie brakowało także innych, którzy wychodzili z założenia, że to wręcz idealna sytuacja zacząć od tak prestiżowego spotkania.

Szkoleniowiec ŁKS Kazimierz Moskal już wcześniej zapowiadał, że w piątkowy wieczór da odpocząć pomocnikowi Mateuszowi Kowalczykowi oraz napastnikowi Stipe Juriciowi. Z kolei niemiecki trener Legii Kosta Runjaić musi się obyć bez pomocnika Bartosza Kapustki oraz defensora Maika Nawrockiego.

Występujący w biało-czerwonych (czyli ,,domowych") strojach goście (gospodarze grali bowiem na zielono) starali się zrealizować marzenie Moskala, czyli grać odważnie. Łodzianie niby próbowali, ale z każdą upływającą minutą wychodziło im to coraz gorzej. Już w 3 minucie legioniści wykonywali pierwszego rożnego, ale Aleksander Bobek złapał piłkę po centrze Josue. W 11 min niesamowicie utalentowany golkiper ,,Rycerzy Wiosny" obronił zaskakujące uderzenie Josue. W 17 min Michał Mokrzycki zablokował centrę Bartosza Slisza. Kilkadziesią sekund później po indywidualnej akcji próbował Ernest Muci. W 19 min zaskakująco główkował Tomas Pehkart, jednak Bobek bardzo ładnie interweniował. W 24 min bezpośrednio z wolnego strzelał Josue, ale Bobek nie dał się zaskoczyć.

W 25 min Legia już prowadziła. Akcję rozpoczął Josue, który podał do Pawła Wszołka. Piotr Głowacki pozostawił mi stanowczo zbyt wiele miejsca i pozwolił dośrodkować. A spóźniony Nacho Monsalve nie upilnował Pekharta, który nie dał żadnych szans Bobkowi

W 30 min po jednej z nielicznych akcji łodzian zdecydowania zabrakło Pirulo.

W 32 min z lewej strony centrował Juergen Elitim, a Engjell Hoti niefortunnie interweniował odsuniętą od ciała ręką. Sędzia obejrzał tą sytuację w systemie VAR i słusznie podyktował ,,jedenastkę". W 34 min wykonywał ją Josue, ale Bobek w kapitalnym stylu wyczuł jego intencję, bronią uderzenie Portugalczyka. Golkiper ŁKS przypomniał tym samym, że jeszcze na zapleczu ekstraklasy świetnie sobie radził przy karnych. Jak Bobek sam przyznał w rozmowie w przerwie meczu, nie udało mu się zdać matury z matematyki, ale jesteśmy pewni, że w poprawce sobie poradzi

ZOBACZ, JAK BOBEK BRONI KARNEGO NA FILMIE OPUBLIKOWANYM PRZEZ CANALPLUS

W 39 min Hoti ładnie zagrał do Kamila Dankowskiego, ale ten fatalnie centrował. Do końca pierwszej połowy nic już się nie zmieniło.

Po zmianie stron nieoczekiwanie goście stanęli przed wymarzoną okazją do wyrównania. Defensorzy warszawiaków wyraźnie ,,zaspali", a Kaj Tejan popędzil w stronę bramki. Przebiegł kilkadziesiąt metrów, jednak w sytuacji sam na sam z Kacprem Tobiaszem trafił w słupek. Na stadionie Legii takie okazje po prostu trzeba wykorzystywać

ZOBACZ SYTUACJĘ KAJA TEJANA NA FILMIE OPUBLIKOWANYM PRZEZ CANALPLUS

W 53 min sam na sam z Tobiaszem znalazł się z kolei Bartosz Szeliga, ale arbiter zasygnalizował spalonego. W 54 min Patryk Kun podał do Wszołka, który główkował z kilku metrów, ale Bobek znakomicie odbił piłkę. W 55 min w odpowiedzi z dystansu uderzał Szeliga i Tobiasz musiał interweniować.

W 56 min Legia zdobyła kolejnego gola. Po centrze z lewej strony Wszołek dograł piłkę do Pekharta, a ten z bliska główkował do siatki. W tej akcji nie popisali się zwłaszcza Marciniak oraz Monsalve

Rosła przewaga gospodarzy. W 59 min Muci podał do Pekharta, ale ten nie trafił w bramkę.

W 68 min rosły czeski napastnik już się nie pomylił, kompletując tym samym hat-tricka. Tym razem idealnie obsłużył do Slisz (mimo asysty Ramireza), a Czech uprzedził Mokrzyckiego uderzając mocno tuż obok rąk Bobka

To już zupełnie podcięło skrzydła ełkaesiakom. Niby próbowali zmniejszyć straty, ale równie dobrze sami mogli jeszcze stracić kolejne bramki.

W 1927 roku ŁKS pokonał Legię 3:1. Od tamtego meczu oba zespoły rywalizowały z sobą już 147. razy. W stolicy zdecydowanie lepiej spisywali się legioniści. Z 74. spotkań wygrali bowiem 50., doznając dziesięciu porażek. Poprzednio ŁKS pokonał Legię w Warszawie w 1990 roku po trafieniu Tomasza Wieszczyckiego, który zresztą później trafił do Legii. Zresztą w siedemnastu ostatnich meczach Legia zwyciężyła szesnastokrotnie, a zaledwie raz padł remis. Łodzianie liczyli na to, że każda zła passa kiedyś się kończy. Jak widać, jeszcze nie tym razem.

Przypomnijmy, że w meczach kontrolnych w zakończonym właśnie okresie przygotowawczym ŁKS doznał tylko jednej porażki (1:2 ze Stalą Mielec). Oprócz tego pokonali pokonali GKS Katowice 1:0, Polonię Bytom 3:1 i Polonią Warszawa 6:2 oraz zremisowali ze Zniczem Pruszków 1:1.

W swoim kolejnym starciu o punkty ŁKS zmierzy się w Gliwicach z Ruchem Chorzów. To spotkanie zostanie rozegrane 28 lipca (piątek, 20.30)

Legia Warszawa - ŁKS Łódź 3:0 (1:0)
1:0 - Pekhart (25), 2:0 - Pekhart (56, głową), 3:0 - Pekhart (68).
Sędziował Karol Arys (Szczecin).
Widzów: 26584.
Legia: Tobiasz – Pankov, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz (82, Rejczyk), Elitim (61, Gual), Kun – Josue (73, Celhaka), Pekhart (81, Kramer), Muci (73, Rosołek).
ŁKS: Bobek – Dankowski, Monsalve, Marciniak, Głowacki – Mokrzycki – Ramirez (80, Lorenc), Hoti (63, Letniowski) – Pirulo (83, Śliwa), Tejan (80, Janczukowicz), Szeliga (64, Ibe-Torti).

ZOBACZ SKRÓT MECZU LEGII Z ŁKS OPUBLIKOWANY PRZEZ KLUBOWY PORTAL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Legia Warszawa-ŁKS 3:0. Beniaminek z al. Unii niezwykle boleśnie zderzył się z ekstraklasą ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO I SKRÓT MECZU - Express Ilustrowany

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24