Liga hiszpańska. FC Barcelona - Atletico Madryt 1:0 (1:0)
Mecz dla Barcy mógł rozpocząć się koszmarnie. Bowiem już w 1. minucie na bramkę Katalończyków uderzał Antoine Griezmann. Były piłkarz Barcy trafił jednak w poprzeczkę i było to bardzo groźne ostrzeżenie dla gospodarzy.
W pierwszej połowie nie było wielu sytuacji. Barca kreowała, ale rzadko gościła pod bramką rywali. Goście z kolei nie podejmowali ryzyka i nie zapuszczali się na połowę Dumy Katalonii. Bramkę na 1:0 zdobył Ferran Torres, który został obsłużony przez Raphinhię. Wyprowadził Barcę na prowadzenie minutę przed końcem pierwszej połowy.
Lewandowski zmarnował świetną okazję. Dlaczego nie podał?
W drugiej części meczu Barca zagroziła. Raz fatalnie zachował się Robert Lewandowski, który oko w oko z Janem Oblakiem trafił obok bramki. Kapitan reprezentacji Polski nie dograł do lepiej ustawionego Raphinhi, który trafiłby do pustej siatki. Po akcji Brazylijczyk rozłożył tylko bezradnie ręce.
Atletico odpowiedziało strzałem Antoinea Griezmanna. Francuz trafił jednak wprost w bramkarza, który nie skapitulował. Barca dowiozła ten wynik, choć nie ma wątpliwości, że nie miała panowania nad meczem.
Jeszcze w doliczonym czasie gry zakotłowało się pod bramką Barcy. Ostatecznie Atetico nie potrafiło zdobyć gola na wagę remisu.
Lewandowski wyglądał bardzo słabo i poza wspomnianą zmarnowaną sytuacją pokazywał się do gry, ale częściej biegał głębiej niż jako ten ustawiony najwyżej.
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
