Manchester United przystępował do pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z PSG z dużymi nadziejami. Mistrzowie Francji zagrali jednak koncertowo, zwłaszcza w drugiej połowie. - W pierwszych 45 minutach oba zespoły się obserwowały i tak szczerze mówiąc, to za wiele się nie działo. Po zdobyciu pierwszego gola, Francuzi zyskali rozpęd. Zaczęli kontrolować mecz i wykorzystali swoje doświadczenie. Dało się odczuć, że od dawna nie rozegraliśmy spotkania na takim poziomie - stwierdził Solskjaer.
Marzenia o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów mocno oddaliły się od piłkarzy MU. Zaliczka dwóch goli na wyjeździe może być dla Anglików nie do odrobienia. Teraz to PSG znowu są zdecydowanymi faworytami. - Nie powiem, że kontuzje Lingarda i Martiala przesądziły o wyniku, mogliśmy wprowadzić do gry piłkarzy posiadających równie duże umiejętności. Jesse i Anthony oczywiście zapewniają nam pewne rzeczy. Miejmy nadzieję, że ich urazy nie okażą się poważne. Obaj mają problem z mięśniem. Na ostateczną diagnozę poczekamy kilka dni. My wiemy, że góry są od tego, żeby się na nie wspinać. Nie możemy się położyć i powiedzieć, że to koniec - dodał Solskjaer.
Rewanż 6 marca na Parc de Princes. Wicemistrzowie Anglii pojadą do Paryża bez Paula Pogby. Francuz jest ostatnio niezastąpiony. Pod wodzą Solskjaera strzelił już osiem goli w Premier League. We wtorkowy wieczór zawiódł, a spotkanie skończył przedwcześnie. Środkowy pomocnik MU wyleciał z boiska wskutek dwóch żółtych kartek. - Jeśli chodzi o drugą kartkę... Paul chciał zastawić piłkę, a Dani Alves jest na tyle doświadczony, że wstawił nogę w odpowiednie miejsce. Wiem, że Paul chciał po prostu chronić piłkę. Miał pecha i trafił przeciwnika w kolano - tłumaczył menadżer Manchesteru United.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?