Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Łomża Vive Kielce w ćwierćfinale! Dinamo Bukareszt pokonane, choć było nerwowo [ZDJĘCIA]

Łomża Vive Kielce - Dinamo Bukareszt 34:29 (20:13)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-60 min, 19/48 = 40 %) – Nahi 4, Sanchez-Migallon, Surgiel – Sićko 1, Kulesz 5 – Karacić 3, D. Dujszebajew, Thrastarson, Olejniczak – A. Dujszebajew 2, Vujović 5 (1) – Moryto 8 (5) – Karaliok 6. Trener: Talant Dujszebajew.

Dinamo:: Heidaridad (1-57 min, 6/36 = 17 %), Lazar (57-60 min i na dwa karne, 0/3 = 0 %) - A. Pascual 5 (2), Negru 1 – Dissinger 1, Militaru 1, Racotea 2, Nantes 4 – Bizau – Gurbindo 4, Humet 2 – Gavriloaia 1, Ghionea 1 – Sorhaindo, Mamdouh 7, Mousavi. Trener: Xavier Pascual.

Karne. Łomża Vive Kielce: 6/7 (Moryto rzucił w poprzeczkę). Dinamo: 2/6 (Wolff obronił dwa rzuty Pascuala i po jednym Negru i Ghionei).

Kary. Łomża Vive Kielce: 6 minut (Sanchez-Migallon, Nahi, D. Dujszebajew po 2). Dinamo: 12 minut (Militaru czerwona kartka 55 min za faul, Militaru, Racotea, Ghionea, Dissinger, Bizau po 2).

Sędziowali: Dalibor Jurinovic, Marko Mrvica (Chorwacja).

Widzów: 4200.

Przebieg: 4:0, (‘5), 4:1, 5:1, 5:3 (‘9), 10:3 (‘15), 10:4, 11:4, 12:4 (‘17), 12:7 (‘20), 15:7 (‘22), 15:8, 16:8, 16:9, 17:9, 17:10, 18:10, 18:11, 19:11, 19:12, 20:12, 20:13 – 21:13, 21:17 (‘37), 22:17, 22:18, 23:18, 24:18 (‘40), 24:22 (‘43), 27:22 (‘45), 27:24 (‘48), 28:24, 28:25, 29:25, 29:26 (‘52), 31:26 (‘55), 31:27, 32:27, 32:29 (‘58), 34:29.

Wygrana dawała kielczanom bezpośredni awans do ćwierćfinału, z pominięciem 1/8. Porażka lub remis mogły ich pozostawić na trzecim miejscu w grupie, co oznaczałoby konieczność gry w 1/8. I nasz zespół nie zmarnował szansy, choć w drugiej połowie nie brakowało nerwowych momentów.

O tym, że w spotkaniu z Dinamem mistrzowie Polski zagrają bez przechodzącego rehabilitację po zabiegu kolana Tomasza Gębali, leczącego uraz ścięgna Achillesa Sigvaldiego Gudjonssona oraz chorego obrotowego Damiana Domagały, wiadomo było już wcześniej. Natomiast do ostatniej chwili ważyły się losy gry kolejnego, po Domagale, obrotowego, Nicolasa Tournata. Francuz po poprzednim meczu Ligi Mistrzów, z Telekomem Veszprem, miał mocno poobijane żebra, nie zagrał w sobotnim spotkaniu PGNiG Superligi z Chrobrym Głogów. Okazuje się, że nie będzie mógł zagrać także w arcyważnym spotkaniu z Dinamem Bukareszt. Tak więc jedynym obrotowym w składzie Żółto-Biało-Niebieskich będzie Artiom Karaliok.

W zespole z Bukaresztu zabrakło algierskiego bramkarza, Khalify Ghedbane i tunezyjskiego prawego rozgrywającego, Amine Bannoura. Dinamo pierwszy raz grało w Kielcach, ale ma w składzie dwóch zawodników, którzy doskonale pamiętają Halę Legionów – dwóch byłych graczy Orlenu Wisły Płock – Dana Emila Racoteę i Valentina Ghioneę. W meczu pierwszej kolejki tej edycji Ligi Mistrzów Dinamo pokonało Łomżę Vive 32:29.

Mistrzowie Rumunii od pierwszej akcji wycofywali bramkarza i grali w ataku siedmiu na sześciu, z dwoma obrotowymi. Widać jednak było, że kielecka defensywa była na to przygotowana, bo gościom z rzadka udawało się ją zaskoczyć. Świetnie bronił Andreas Wolff, który w pierwszej połowie bronił z 43-procentową skutecznością, odbił między innymi trzy z czterech wykonywanych rzutów karnych.

Pierwsze cztery bramki meczu zdobyli gospodarze, którzy dynamicznie i szybko budowali akcje oraz skutecznie je kończyli. Nasza drużyna stwarzała zagrożenie z każdej pozycji, co utrudniało zadanie defensywie drużyny z Bukaresztu. Z biegiem minut już tak kolorowo nie było, przydarzyło się kilka prostych błędów w rozegraniu piłki, w efekcie Dinamo w pierwszych 30 minutach aż pięć bramek zdobyło z kontrataków. Jednak przewaga mistrzów Polski cały czas była pokaźna i dość bezpieczna, również dzięki temu, że Arkadiusz Moryto, w przeciwieństwie do rywali nie miał problemów ze skutecznością przy rzutach z siódmego metra. W efekcie kielczanie do przerwy zdobyli aż 20 bramek i wypracowali siedmiobramkową przewagę.

ZOBACZ SKRÓT MECZU

W drugiej połowie nudno jednak nie było. A to dlatego, że zespół z Kielc zagrał zdecydowanie słabiej. Od pierwszych minut gry po zmianie stron w grze gospodarzy zaczęły się nieskuteczne rzuty i proste błędy, z czego rumuńska drużyna znów ciągnęła kontrataki. W 43 minucie prowadzenie Łomży Vive stopniało do dwóch bramek (24:22) i trener Talant Dujszebajew był zmuszony poprosić o czas, ostatni, który mu przysługiwał. Pomogło, bo nasi szczypiorniści zacieśnili obronę, dwie piłki odbił Wolff i przewaga wzrosła do pięciu trafień (27:22, 45 minuta). Większej nie udało się zbudować, bo naszym zawodnikom ciągle przydarzały się darmowe akcje. Na szczęście ciągle o swojej topowej formie przypominał nasz bramkarz, który obronił między innymi czwartego karnego, a spotkanie zakończył z 40-procentowym wynikiem.

Kiedy w 57 minucie Alex Dujszebajew obsłużył świetnym podaniem Władysława Kulesza, a Białorusin z pozycji obrotowego trafił na 32:27, kibice zaczęli świętować awans do ćwierćfinału.

O tym, czy kielecka drużyna zajmie pierwsze czy drugie miejsce w grupie B zadecydują czwartkowe mecze. Łomża Vive będzie pierwsza, jeśli Barca pokona Flensburg a PSG nie pokona Telekomu Veszprem lub jeśli trzy drużyny (Łomża Vive, Barca i PSG) będą miały po 20 punktów.

Mecze ćwierćfinałowe zaplanowano pomiędzy 11 a 19 maja.

Grupa B

• Łomża Vive Kielce – Dinamo Bukareszt 34:29(20:13)
• Barca – SG Flensburg-Handewitt (czwartek, 18.45)
• Paris Saint-Germain Handball – Telekom Veszprem (czwartek, 20.45)
• FC Porto - Motor Zaporoże walkower 10:0.

1.-2. miejsce - awans do 1/4, 3.-6. - awans do 1/8.