Liga Mistrzyń. Weronika Centka, środkowa PGE Rysic Rzeszów: To frajda grać z takimi drużynami

Marcin Jastrzębski
Marcin Jastrzębski
Weronika Centka (na różowo, przy siatce) przyznaje, że nasz zespół rozwija się grając z takim rywalami jak VakifBank Stambuł.
Weronika Centka (na różowo, przy siatce) przyznaje, że nasz zespół rozwija się grając z takim rywalami jak VakifBank Stambuł. Krzysztof Kapica
- Rywalki ze Stambułu mają więcej umiejętności i doświadczenia od nas. To jest poziom, do którego próbujemy dojść ciężką pracą - mówi Weronika Centka, środkowa PGE Rysic Rzeszów, po przegranej 0:3 z VakifBankiem Stambuł w pierwszym barażowym starciu. Stawką dwumeczu jest gra w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń.

Czułyście presję wynikającą z tego, że po drugiej strony był bardzo mocny rywal?
Nie byłyśmy przybite tym, że przyjechał do nas mistrz Turcji i jedna z najlepszym drużyn na świecie. Dla nas to jest frajda, że możemy grać z takimi drużynami. To jest poziom, do którego my próbujemy dojść ciężko pracą. Dla nas jest to dla nas fajne doświadczenie – zagrać przeciwko takim zawodniczkom. Rywalki ze Stambułu mają więcej umiejętności i doświadczenia od nas. Przegraliśmy, ale mogliśmy coś zyskać od tych dziewczyn.

Faworytkami tej rywalizacji pozostał Stambuł.
To było spotkanie z cyklu: możemy – nie musimy. To rywal musiał. Poziom Turczynek robi wrażenie: grają przyjemnie dla oka. My do takiego poziomu dążymy, potrzebujemy jeszcze dużo pracy. Takie spotkania mogą nad dużo dać, wzmocnić nas mentalnie. Nie czujemy stresu, że po drugiej stronie siatki były gwiazdy, było to dla nas bardzo przyjemne doświadczenie.

Postawiłyście się w pierwszej partii, dobrze wyglądałyście w trzecim secie.
Nie był to jednostronny mecz. Pokazałyśmy parę fajnych zagrać. Brakło nam zimnej głowy w kilku akcjach. W trzecim secie zabrakło niewiele, jedna lepsza piłka i mecz trwałby dalej. To jest jednak gdybanie, co by było. Byłoby na pewno super jakbyśmy urwały tego seta. Jadąc na spotkanie rewanżowe nie ma mowy o żadnej presji. To VakifBank musi awansować, my możemy, oczywiście bardzo chcemy sprawić niespodziankę. Luz, świadomość, że nie musimy się tak bardzo spinać w niektórych momentach bardzo pomaga.

Szkoda, że pierwszego meczu nie zagrałyście w Stambule.
To też może mieć znaczenie. Niektóre spotkania rewanżowe różnie wyglądają, tym bardziej, że my teraz jedziemy na ich teren. Tureccy kibice robią „kocioł”, będzie bardzo głośno. Będzie to dla nas tym trudniejsze spotkanie.

Jeśli przygoda z Ligą Mistrzyń skończy się 8 lutego, gdy gracie rewanż, będziecie rozczarowane?
Nie odbierzemy źle przegranej ze Stambułem. Sporo pograłyśmy w tej edycji, choć oczywiście chciałyśmy powtórzyć albo poprawić wynik z poprzedniego sezony, gdy byłyśmy w ćwierćfinale LM. Trafiliśmy jednak do jednej z najbardziej wyrównanych grup, najbardziej wymagających. Mieliśmy ciężką przeprawę żeby znaleźć się w kolejnym etapie, oczywiście ten mecz w Stuttgarcie mógł się potoczyć inaczej, ale nie myślimy o tym, co było, musimy się skupić na przyszłości. Powalczymy w Stambule, a jeśli tam skończy się nasza przygoda z LM w tym rewanżowym meczu to i tak powinnyśmy być z siebie zadowolone. Również w tym sezonie pokazałyśmy kawał dobrej polskiej siatkówki i myślę, że w miarę fajnie się nas oglądało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga Mistrzyń. Weronika Centka, środkowa PGE Rysic Rzeszów: To frajda grać z takimi drużynami - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24