ŁKS w pierwszej lidze. Im ciszej o „Rycerzach Wiosny”, tym lepiej?

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Poprzednio ŁKS grał w ekstraklasie w sezonie 2019/2020. Fani nie tracą wiary, że uda się do niej szybko wrócić
Poprzednio ŁKS grał w ekstraklasie w sezonie 2019/2020. Fani nie tracą wiary, że uda się do niej szybko wrócić grzegorz gałasiński
Poprzedni sezon był dla piłkarzy ŁKS wręcz koszmarny i to pod kilkoma względami. Wydaje się więc, że kolejny po prostu nie może być gorszy.

To, co trapiło dwukrotnych mistrzów Polski w trakcie minionych miesięcy, analizowaliśmy już wielokrotnie. To nie to miejsce i nie ten czas, by ponownie do tego wracać.

Na ten moment najistotniejszy jest chyba fakt, że w klubie z al. Unii potrafiono wyciągnąć wnioski i dokonano kilku ruchów, niektórych o radykalnym charakterze (jak chociażby decyzja o rozwiązaniu umowy z dotychczasowym dyrektorem sportowym Krzysztofem Przytułą).

Moim zdaniem, było ich jednak za mało. Należało się jeszcze pożegnać z kilkoma zawodnikami, którzy akurat w ŁKS mieli już kilka szans, a których nie wykorzystali, prochu już nie wymyślą i po prostu powinni zmienić otoczenie. Z drugiej strony, ten zespół faktycznie jest nieco odświeżony i rozpocznie sezon 2022/2023 bez obciążeń

Ważny jest powrót do ŁKS trenera Kazimierza Moskala. Teraz chyba każdy żałuje decyzji o jego zwolnieniu przed dwoma laty. Szkoleniowiec znów pracuje, zapewnia, że nie żywi do nikogo urazy i ma ochotę mocno namieszać na zapleczu ekstraklasy. Znam takich sympatyków łodzian, którzy po cichu liczą nawet, że bez wielkich deklaracji uda się już po tym sezonie wrócić do elity (kto tak naprawdę stawiał na ŁKS, kiedy pod wodzą Moskala awansował do niej poprzednio?).

Udało się uniknąć poważniejszych urazów, trener ma w kim wybierać i zapewne już nie ma wątpliwości kadrowych.

Jutro o godz. 20 ŁKS podejmie GKS Katowice w inauguracyjnym starciu rundy jesiennej. Gospodarze liczą na gorący doping swoich fanów.

Moskal doskonale zdaje sobie sprawę, że aby w ogóle myśleć o wyższych celach, musi zrobić wszystko co w jego mocy, żeby ta drużyna nie była tak „gościnna”, jak miało to miejsce jeszcze niedawno. W pewnym momencie nikt nie bał się ŁKS w Łodzi. Tak być nie może.

Bardzo dawno nie było aż tylu chętnych do awansu

Nie da się ukryć, że rozpoczynający się w piątek sezon piłkarskiej pierwszej ligi niesie z sobą mnóstwo emocji. Prawda jest bowiem taka, że bardzo dawno nie było aż tylu chętnych do awansu. I, żeby było jasne, nie mówimy tu o tzw. papierowych faworytach, ale o zespołach, których potencjał kadrowy i organizacyjny jest jak najbardziej odpowiedni.

I kolejka pierwszej ligi: piątek: Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Odra Opole (18), Ruch Chorzów - Skra Częstochowa (20.30), jutro:
Chojniczanka Chojnice - GKS Tychy (15), Wisła Kraków - Sandecja Nowy Sącz (17.30), ŁKS Łódź - GKS Katowice (20), niedziela: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Arka Gdynia (12.40), Puszcza Niepołomice - Górnik Łęczna (15), Stal Rzeszów - Chrobry Głogów (18), poniedziałek: Zagłębie Sosnowiec - Resovia Rzeszów (18)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ŁKS w pierwszej lidze. Im ciszej o „Rycerzach Wiosny”, tym lepiej? - Express Ilustrowany

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24