– To bardzo mocny zespół z bardzo mocnej ligi. Czwarte miejsce w tym sezonie i trzecie w ubiegłym świadczą o tym, że nie będzie łatwo pokonać tej drużyny. Będziemy się jednak bić. Chcemy zrobić krok do przodu, a żeby tego dokonać, trzeba się mierzyć z silnymi rywalami – podkreślała przed meczem Paulina Masna, rozgrywająca MKS Funfloor, która w przeszłości reprezentowała barwy drużyny z rumuńskiego Cluj.
Podopieczne trenerki Edyty Majdzińskiej nie przestraszyły się faworyzowanych gospodyń, wychodząc w 3. minucie po trafieniach Kingi Achruk i Magdy Więckowskiej na prowadzenie 2:0. Trzy minuty później był już jednak remis 2:2, po tym, jak lubelską golkiperkę pokonała Bianca Bazaliu.
Po kwadransie gry swojego drugiego gola w tym starciu rzuciła Daria Szynkaruk i biało-zielone były ponownie na plus dwa (7:5). Od tego czasu wicemistrzynie Polski nie potrafiły przez kilka minut pokonać bramkarki miejscowych. Rumunki zanotowały z kolei serię 4:0 i to one w 20. minucie miały zaliczkę dwóch goli (9:7).
W 26. minucie siostra lubelskiej rozgrywającej, Steli Posavec - Chorwatka Paula Posavec, wyprowadziła swój zespół na najwyższe, jak do tej pory prowadzenie w tym meczu (13:10). Do końca premierowej odsłony rezultat nie uległ już zmianie. Lublinianki przez ostatnie sześć minut pierwszyej połowy nie były w stanie zdobyć gola.
Po zmianie stron rywalki szybko odskoczyły na 15:10, a niemoc MKS w ofensywie przełamała dopiero w 36. minucie Oktawia Płomińska. Za chwilę ta sama zawodniczka trafiła do bramki Rumunek i było już tylko 15:12 dla gospodyń. Ekipa z "Koziego Grodu" nie poddawała się i po golu Posavec, traciła w 44. minucie zaledwie dwa gole do przeciwniczek (16:18).
Biało-zielone znowu zanotowały jednak kilkuminutowy przestój. Rumuński zespół wykorzystał to, zdobywając cztery bramki z rzędu (22:16). Do końca sobotniej potyczki pozostawało wówczas niespełna dziesięć minut. Cztery minuty później, Płomińska dała jeszcze nadzieję swojej drużynie na dogonienie temu trenera Constantina Pery (19:23).
W 57. minucie Hiszpanka Seynabou Mbengue Rodriguez, praktycznie zapewniła jednak końcowy triumf swojemu zespołowi (25:20). W końcówce MKS zdobył jeszcze trzy gole z rzędu, a rezultat spotkania na 26:23 przypieczętowała kapitan Rumunek - Cristina Laslo.
Zespół z Lublina już za tydzień będzie miał okazję do rehabilitacji. W drugiej kolejce grupy C zmierzy się z francuskim Neptunes Nantes. Spotkanie odbędzie się 13 stycznia w hali Globus, a jego początek zaplanowano na godz. 16. W grupie C Ligi Europejskiej rywalizuje jeszcze drużyna Bensheim-Auerbach z Niemiec. Awans do fazy grupowej wywalczą dwa najlepsze zespoły.
CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud - MKS FunFloor Lublin 26:23 (13:10)
Gloria: Dumanska, Lais de Arruda 1 - Mbengue Rodriguez 8, Laslo 4, De Araujo Frossard 4, Bulatovic 3, P. Posavec 2, Niombla 2, Bazaliu 1, Prostavita 1, Marcu, Tanc, Seraficeanu, Dahl. Kary: 12 min. Trener: Constantin Florentin Pera
MKS: Wdowiak, Osowska - M. Więckowska 4, Płomińska 4, Achruk 3, Szynkaruk 3, Balsam 3, S. Posavec 3, Tomczyk 2, Pastuszka 1, Roszak, Masna, Noga, Pietras, Kary: 12 min. Trener: Edyta Majdzińska
Sędziowały: Barbora Bocakova i Lucia Janosikova (Słowacja)
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
