- Humory dopisują, bo zawsze tak jest pierwszego dnia, poza tym wszystko zaczyna się od nowa – mówi Łukasz Trałka, kapitan Lecha Poznań.
Lechici w sumie mieli niemal miesiąc wolnego, przez dwa tygodnie zostali zwolnieni z wszelkich zajęć, zaś przez drugą połowę urlopów musieli ćwiczyć według przekazanych planów treningowych.
- Chęć gry, głód piłki jest, akumulatory dopiero będziemy ładować. Muszę trochę popracować po tych kilku tygodniach, żeby wrócić do formy, aczkolwiek w ostatnich dniach już każdy z nas musiał trenować indywidualnie, więc chyba nie jest najgorzej – przyznaje Trałka, który nie ukrywa też, że w trakcie urlopu starał się odciąć od problemów, jakie ostatnio przeżywał zespół Lecha. - Ta przerwa w rozgrywkach była potrzebna nie tylko nam, ale całemu Lechowi. Mamy za sobą ciężki sezon, była wreszcie okazja, żeby zapomnieć o tych niemiłych chwilach, odświeżyć głowę – dodaje.
- Jeszcze nie rozmawiałem osobiście z nowymi piłkarzami, nie było takiej okazji, ale na pewno nadejdzie na to czas podczas zgrupowania – tłumaczy Trałka, który jako kapitan wprowadzi nowych kolegów w futbolowe realia w Polsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?