Czwartkowy mecz Fręch przyniósł wiele emocji. Przy stanie 3:2 Trevisan przełamała Polkę, mimo że ta wcześniej wygrała oba swoje gemy serwisowe do zera. Chwilę później Fręch odrobiła stratę w imponującym stylu, wygrywając cztery punkty z rzędu i gema "na sucho", ale radość nie trwała jednak zbyt długo. Trevisan pokazała charakter i natychmiast odpowiedziała przełamaniem. W 9. gemie dopełniła formalności i wygrała seta 6:3.
W drugiej partii Polka przegrała swoje podanie już w 3. gemie, ale w kolejnym odwdzięczyła się rywalce tym samym. Przy stanie 5:5 Trevisan miała dwa break-pointy, ale ich nie wykorzystała. W tie-breaku lepsza okazała się Fręch 7-4.
Trzeci, decydujący set to już prawdziwy rollercoaster. W otwierającym gemie Fręch zmarnowała trzy break-pointy, ale czwarty okazał się szczęśliwym. Kolejnego wygrała do zera i wydawało się, że Polka zaraz odjedzie Włoszce. Niestety nic bardziej mylnego. Trevisan wygrała sześć z kolejnych siedmiu gemów i totalnie zdominowała Fręch, wygrywając ostatniego seta 6:3.
Wcześniej tenisistki te grały ze sobą do tej pory tylko raz - w 2018 roku w Vancouver w trzech setach lepsza okazała się Włoszka.
W pierwszej rundzie turnieju WTA na kortach twardych w Hongkongu Fręch wygrała z Kazaszką Anną Daniliną 6:2, 6:2. Było to ich drugie starcie pomiędzy sobą w karierze - wcześniej Polka pokonała ją rok temu w Guadalajarze.
Fręch jest jedyną Polką, która w Hongkongu występowała w singlu. W deblu natomiast rywalizuje Katarzyna Piter, która w parze z Białorusinką Lidią Morozową w środę w pierwszej rundzie, pokonały Ching Laam Lai i Chun-Wing Sher 6:4, 6:1. W kolejnej fazie zmierzą się z duetem Mirra Andriejewa/Peyton Stearns. Mecz w piątek.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?