- Cieszę się, że inauguracja ekstraklasy po latach w Płocku wypadła nadzwyczaj okazale. Dopisali kibice, przeciwnik z najwyższej półki, a do tego zwycięstwo mojej drużyny jest sporym powodem do dumy. Bardzo cieszy mnie to, że mimo utraty bramki, grając z tak trudnym przeciwnikiem, potrafiliśmy wyrównać, a potem wygrać. To nie było łatwe i myślę, że będzie to dodatkowy bodziec dla wszystkich nas pracujących w Wiśle. Oczywiście, to tylko pierwszy mecz, ale chcemy się rozwijać, doceniając małe sukcesy - ocenił szkoleniowiec Wisły.
Trener płockiego zespołu przyznał, że wygrana nad Lechią jest dla niego bardzo ważna i wartościowa.
- Oj, smakuje, smakuje ta wygrana - mówi z uśmiechem Kaczmarek. - Jestem lechistą z krwi i kości i tego nigdy nie ukrywałem, ale teraz pracuję w Płocku i chcę wygrywać z Wisłą. Lechia to bardzo silny zespół, z bardzo dobrymi piłkarzami. W gdańskiej drużynie tacy zawodnicy jak Mak czy Pawłowski wchodzą z ławki rezerwowych i to mówi wszystko. Tym bardziej się cieszę, że wygraliśmy z tak mocnym rywalem.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?