Mateusz Borek to jeden z najpopularniejszych komentatorów sportowych w Polsce. Przez dwie dekady związany był z telewizją Polsat, a od marca tego roku działa w Kanale Sportowym w serwisie YouTube. Właśnie tam zdradził, że przed laty otrzymał bardzo interesującą propozycję. - Miałem okazję kiedyś z Adamem Mandziarą, który był bardzo blisko prezesa Cupiała. Rozmawialiśmy o tym, czy nie chciałbym poprowadzić Wisły Kraków. To było dosyć dawno temu - wspomniał komentator w programie "Mój pierwszy raz".
- Miałem też taką propozycję wstępną, czy nie chciałbym się przymierzyć do popracowania w Legii na wysokim stołku. Była też dyskusja kiedyś o Lechii Gdańsk. Ostatecznie się na to nie zdecydowałem - wyjawił Borek.
Co spowodowało, że dziennikarz nie przystał na propozycje polskich klubów? - Może mogłem spróbować. Może mogłem tego doświadczyć. Uczciwie mówiąc chyba się przestraszyłem tego, że nie będę miał normalnego powrotu do swojego zawodu - stwierdził.
Borek w przeszłości zainwestował w Motor Lublin. Posiadał jednak zaledwie kilkanaście procent akcji. - Prowadziliśmy ten klub na poziomie drugiej ligi. Zmniejszyliśmy długi, załatwiliśmy bramki, piłki, sztangi, bo nie było niczego. Gdy odchodziliśmy, drużyna była na szóstym miejscu, potem spadła szybko do trzeciej i wciąż tam gra. Wtedy zrozumiałem, że jak nie masz więcej niż 50 proc., to nie ma się co bawić w piłkę, bo możesz chcieć, wiedzieć, umówić się i podać rękę, a na końcu ktoś, kto ma pakiet kontrolny, przychodzi i podejmuje swoje decyzje - powiedział w 2019 roku w rozmowie na kanale Wisłoki Dębica.
Borek pracuje nie tylko jako dziennikarz. W 2017 roku założył grupę MB Promotions i promuje gale bokserskie.
EKSTRAKLASA w GOL24
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?