10 minut przerwy po drugim secie, to może być magiczny czas dla wielu drużyn. Dla was był?
Na pewno jest to czas, w którym można ochłonąć, porozmawiać, zmienić nastawienie, swoją grę. Tak było, ale wystarczyło tylko na jednego seta.
Rzeczywiście, trzeci set świetny w wykonaniu Lotosu. Początek czwartego też. Co się stało potem?
Do pewnego momentu graliśmy naprawdę nieźle. Mieliśmy swoją szansę w tym secie. Resovia zrobiła udane zmiany. Wszedł na boisko Jochen Schoeps i zagrał bardzo dobrze. My natomiast przestaliśmy grać w siatkówkę. Nie jesteśmy w ogóle zadowoleni z tego spotkania. Wiadomo, że jeżeli Resovii pozwoli się odskoczyć na kilka punktów, to oni wzmacniają zagrywkę i gra się coraz trudniej. Tak właśnie było. Wytrzymaliśmy pół seta. Szkoda, że nie wytrzymaliśmy do końca, bo może byłaby szansa na coś więcej...
Lotos będzie bił się o czwórkę?
Mamy taki zamiar. Może niezbyt optymistycznie zaczęliśmy sezon, ale potencjał mamy naprawdę duży, musimy tylko uwierzyć, że możemy wygrywać i przede wszystkim musimy odpalić, bo na razie przemęczyliśmy się z dwoma teoretycznie słabszymi przeciwnikami w pierwszych dwóch kolejkach. Z Kędzierzynem zagraliśmy nieźle, ale na nich to nie wystarczyło, z Resovią trzy sety nie były najlepsze w naszym wykonaniu. Nie gramy tego, co robimy na treningach. Wiadomo, że na treningach po drugiej stronie siatki stoi druga szóstka, a nie mistrz, czy wicemistrz Polski, ale potrafimy grać lepiej. Nie wiem dlaczego nie możemy tego zaprezentować w lidze, ale mam nadzieję, że za niedługo to się odwróci.
Jak z Gdańska widać PlusLigę?
W dół patrzymy, po mapie. Mam nadzieję, że później, w tabeli też tak będzie. Poczekajmy, ale będzie o to bardzo ciężko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?