Mateusz Mika wkrótce wróci, ale nie musi "zbawiać" Lotosu Trefla Gdańsk

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal
Kibice Lotosu Trefla Gdańsk cały czas zastanawiają się nad tym, kiedy na boisko powróci Mateusz Mika. Być może nastąpi to już w sobotę.

Już za kilka dni koniec stycznia, a Mateusz Mika jeszcze ani razu w tym roku nie zameldował się na parkiecie. W grudniu wydawało się, że kontuzja stawu skokowego, której zawodnik nabawił się w trakcie meczu z Effectorem Kielce, nie jest poważna. W klubie zapewniano, że kilka lodowych okładów wystarczy do tego, by postawić go na nogi. Absencja Miki się jednak wydłuża. Na boisko wrócić miał już w ostatnim meczu przeciwko Asseco Resovii, ale trener Andrea Anastasi nie zdecydował się skorzystać z jego usług. Mimo że zawodnik nie odczuwa już bólu, to jednak ma pewne braki w treningach. Kibiców możemy uspokoić - bardzo możliwe, że Mika zagra już w sobotnim meczu z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Możliwe, choć nie jest to pewne.

Biorąc pod uwagę to, że w ostatnim czasie gdańszczanie musieli radzić sobie bez swojego lidera, notowali całkiem dobre wyniki. Dwukrotnie przecież pokonali Asseco Resovię i to raz w hali Podpromie w Rzeszowie.

- Może z nim w składzie zaczniemy przegrywać? - żartuje Anastasi. - Mówiąc serio, jak wspominałem niedawno, on jest dla nas jak wcześniej Kobe Bryant dla Los Angeles Lakers. Wszyscy mamy nadzieję, że jak najszybciej wróci do gry. Potrzebujemy gracza o jego umiejętnościach, nie tylko w trakcie meczu, ale także po to, by podnieść poziom na treningach.

Z pozycją przyjmującego włoski szkoleniowiec ma w tym sezonie największe problemy. Kłopoty ze zdrowiem wcześniej dotknęły też Miłosza Hebdę, który z Miką miał w tym sezonie stanowić parę podstawowych przyjmujących.

- Kiedy problemy zdrowotne miał Miłosz, zostaliśmy tylko z Bartkiem Pietruczukiem i Szymonem Jakubiszakiem. W takim zestawieniu musieliśmy zagrać w Pucharze Polski oraz przez dużą część spotkania z GKS-em. „Miły” dopiero w dniu tego drugiego meczu wyszedł z łóżka po kilku dniach przyjmowania antybiotyków. Moim zdaniem wciąż nie jest w swojej optymalnej dyspozycji, ale walczy i daje z siebie wszystko - mówi Anastasi.

Dodajmy, że mecz z Zaksą Kędzierzyn-Koźle zaplanowano na sobotę (godz. 20, transmisja w Polsacie Sport).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mateusz Mika wkrótce wróci, ale nie musi "zbawiać" Lotosu Trefla Gdańsk - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24