Matic Fink wrócił do Turcji, ale tylko na chwilę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Matic Fink (Cracovia)
Matic Fink (Cracovia) Andrzej Banaś
Matic Fink – słoweński prawy obrońca Cracovii pojechał na zgrupowanie „Pasów” do tureckiego Belek.

Dla niego będzie to powrót do Turcji po półrocznym rozbracie z tym krajem.
Przypomnijmy, że zawodnik jest wypożyczony do krakowskiego klubu z Rizesporu Kulubu w barwach którego grał w ubiegłym sezonie. Jednak nie miał miejsca w jedenastce (tylko siedem występów) dlatego przeniósł się do Krakowa, by odbudować się i wreszcie regularnie grać.

- Nie byłem w Turcji od czasu mojego wypożyczenia do Krakowa – mówi zawodnik. - Ciesze się, bo mam w tym kraju wielu przyjaciół. Ale oczywiście nie myślę o spotkaniach z nimi, tylko o ciężkiej pracy, takiej, jaka tylko będzie możliwa. Mam nadzieję, że zagramy tam dobre mecze sparingowe (w planach są cztery spotkania kontrolne) i jak wrócimy do Polski, będziemy optymalnie przygotowani do pierwszego meczu w ekstraklasie.

Fink nie pojechał w nieznane, w miejscowości Belek, małym turystycznym miasteczku w prowincji Antalya nad Morzem Śródziemnym, był już wielokrotnie. I bardzo miło wspomina pobyty w nim.
- To bardzo klimatyczne miasteczko, świetne miejsce na wypoczynek, ale też obozy sportowe – mówi prawy obrońca „Pasów”. - Hotele są na najwyższym poziomie. Bywałem tu jako gracz Riezesporu, ale także wtedy, gdy reprezentowałem barwy Olimpii Lubljana. W samej miejscowości nie ma co zwiedzać, ale niedaleko jest bardzo piękna Antalya. Nas przede wszystkim będzie interesowała praca. Najważniejsze, że będziemy grali na naturalnej trawie, co w Polsce w tym okresie nie byłoby możliwe. Nie mogę się już doczekać pierwszego spotkania.

Fink gra w naszej lidze od pół roku, wystąpił w 13 spotkaniach, strzelił dwie bramki. Początkowo nie miał miejsca w zespole, ale z czasem ugruntował swą pozycję i zaczął regularnie grać od ósmej kolejki. Jest pewniakiem w teamie Michała Probierza, zwłaszcza po odejściu Jakuba Wójcickiego do Jagiellonii Białystok. Będzie konkurował o miejsce w składzie z Diego Ferraresso. Zawodnik może pokusić się już o refleksje na temat Cracovii i polskiej ekstraklasy, ma już bowiem pewne doświadczenia.
- Gdy przyjechałem do Cracovii zobaczyłem, że jest to dobra drużyna, choć nasze wyniki nie były zadowalające – mówi. - Byłem nieszczęśliwy z tego powodu, że tak łatwo traciliśmy bramki. W wielu meczach prowadziliśmy i nie potrafiliśmy tego utrzymać. Można się było rozczarować. Na pewno bylibyśmy znacznie wyżej w tabeli, gdyby choć kilka z tych meczów zakończyło się nie remisami czy porażkami, ale naszymi zwycięstwami. Uważam, że poziom polskiej ekstraklasy jest dobry i stale rośnie. Jest w tej lidze bardzo dużo walki. Jestem zaskoczony tym, jak wielu ludzi chce oglądać mecze ekstraklasy. Oczywiście w Turcji poziom jest wyższy, ale w Polsce zainteresowanie mediów jest podobne. Jestem natomiast zmartwiony tym, że na nasze mecze wiosną może przychodzić mniej kibiców, słyszałem o ograniczeniach w sprzedaży, że nie będzie można kupić biletów na mecze, tylko karnety.

Fink jest wypożyczony do „Pasów” do końca czerwca. Co dalej?
- Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość – mówi. - Skupiam się a tym, co jest tu i teraz, nie myślę jeszcze o podjęciu decyzji. Jestem szczęśliwy z tego co mam obecnie. Mam fajnych kolegów. Trzymam się ze wszystkimi, ale moim najlepszym kolegą jest Miro Covilo. Łatwo się dogadujemy, podobnie jak z nowym zawodnikiem w drużynie – Antoninim Culiną. Zacząłem się uczyć języka polskiego, po to, by móc swobodnie porozmawiać z każdym z zawodników naszej drużyny. Kto mnie uczy? Koledzy! Bardzo dużo już rozumiem, gorzej jest natomiast z mówieniem, to powoduje większą trudność.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Matic Fink wrócił do Turcji, ale tylko na chwilę - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24