Prawonożny Bartosz Bereszyński w barażu ze Szwecją biegał po lewej stronie boiska. - Dobrze, że mój syn jest lewonożny, to jeszcze kilka lat i on zagra, bo ja długo na lewej stronie nie pociągnę - zażartował 29-latek.
- Wolę grać bardziej ofensywnie, wiedziałem, że ten mecz będzie z gatunku pozwalających na mniej akcji ofensywnych. Wiedziałem, że Kulusevski jest zawodnikiem nieprzewidywalnym, schodzi do środka na moją lepszą nogę. Tych trzech-czterech ofensywnych zawodników, których mają Szwedzi, to są piłkarze, którzy zawsze sobie potrafią stworzyć sytuacje - dodał Bereszyński.
Do wtorku Szwedzi nigdy nie przegrali na Stadionie Śląskim w Chorzowie. - Historia jest po to, żeby ją zmieniać i cieszę się, że napisaliśmy nowy rozdział w życiu reprezentacyjnym. Oby jak najpiękniejszy - zakończył "Bereś".
REPREZENTACJA w GOL24
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?