Medal, prestiż i miejsce w historii to nie wszystko. Tyle Natalia Kaczmarek zarobiła za zdobycie srebrnego krążka

Srebrny krążek zapewnił naszej zawodniczce czas 49,57 s. To wynik gorszy od jej życiowego rekordu o zaledwie 0,09 sekundy. Zwyciężyła Dominikanka Marileidy Paulino, a brązowy krążek wywalczyła Sada Williams z Barbadosu.

Najlepsi sportowcy imprezy odbywającej się w stolicy Węgier mogą liczyć na odpowiednie premie finansowe przygotowane przez światową federację lekkoatletyczną. Na największy bonus, bo aż 100 tysięcy dolarów amerykańskich (ok. 411 tys. zł), liczyć mogą ci, którzy w Budapeszcie pobiją rekord świata. Znacznie mniej, choć wciąż sporo, można także otrzymać za wywalczenie miejsca na podium.

Kaczmarek za zajęcie drugiego miejsca w finale biegu na 400 metrów uzyskała 35 tysięcy dolarów (ok. 144 tys. zł). Właśnie taką kwotą nagradzani są wicemistrzowie i wicemistrzynie świata. Złoci medaliści i medalistki otrzymują po 70 tysięcy (ok. 288 tys. zł), z kolei ci, którzy zmagania kończą na najniższym stopniu podium, zyskują po 22 tysiące (ok. 90,5 tys. zł).

Polska biegaczka będzie mieć jeszcze okazję, by zarobić dodatkowe pieniądze. Aby tak się stało, kobieca sztafeta 4x400 metrów powinna zmagania zakończyć w czołowej trójce (sztafety otrzymują do podziału 80 tysięcy za pierwsze, 40 tysięcy za drugie i 20 tysięcy za trzecie miejsce). Biorąc pod uwagę fakt, w jak osłabionym składzie Biało-Czerwone wystartują we wspomnianej konkurencji, nie powinniśmy jednak zanadto liczyć, iż uda się zdobyć medal.