Dla Maka to powrót do Lechii z wypożyczenia do Śląska Wrocław. Tam jednak grał tylko jesienią, a wiosną rehabilitował się po operacji kolana. Dla skrzydłowego to koleje podejście do gry w zespole biało-zielonych. Wcześniej wracał po wypożyczeniu do Arminii Bielefeld, ale nie wywalczył sobie miejsca w składzie i trafił właśnie do Śląska.
- Wróciłem do Lechii z wypożyczenia i mam kolejne podejście do gry w gdańskim zespole - mówił Mak po meczu sparingowym z Asteras. - Cieszę się, że kontuzja już jest za mną. Jestem zdrowy i przepracowałem cały okres przygotowawczy. Czuję się dobrze i z optymizmem patrzę w przyszłość. Główny problem miałem z kolanem. Przeszedłem poważną operację i nie grałem dziewięć miesięcy. Jestem już po rezonansie i jest już wszystko OK. Wracam do formy i mam nadzieję, że zdrowie będzie mi już dopisywać.
W klubie zapewniają, że nie szukają skrzydłowych, więc Lechia postawi na Maka i jego kolegów grających na tej pozycji.
- Każdy z nas nas daje na tej pozycji dużo jakości. Wydaje mi się, że mamy w zespole mocne skrzydła i to będzie także nasza broń w tym sezonie. Na każdą pozycję jest po dwóch zawodników, więc wydaje mi się, że mamy mocny skład. Rywalizujemy o miejsce w zespole i to jest zdrowa rywalizacja. W ostatnim sparingu z Asteras wynik na pewno nie jest dobry, ale wydaje mi się, że byłby momenty bardzo dobrej gry w naszym wykonaniu - uważa Michał.
Piłkarz liczy na to, że wróci do takiej formy, w jakiej był w biało-zielonych barwach przed wypożyczeniem do Arminii.
- Chciałbym wrócić do tej dyspozycji sprzed kontuzji, kiedy bazowałem na dryblingach i szybkości. Będę dążył do tego i wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze. Wiem, że jak jestem zdrowy i nic mi nie przeszkadza, to czuję się dobrze i tak jest teraz - zakończył Mak.
Jerzy Brzęczek selekcjonerem reprezentacji Polski. "Szacunek dla prezesa Bońka za to, że daje szanse trenerom, którzy jako piłkarze znaczyli coś w naszym futbolu"
Press Focus / x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?