Urazu więzadła pobocznego strzałkowego lewej nogi Żyro doznał w meczu Wolverhampton - Milton Keynes Dons, kiedy w 45 minucie brutalnie zaatakował go Antony Kay (dostał żółtą kartkę). Polak nie był w stanie kontynuować gry i na drugą połowę nie wyszedł.
Już wstępne diagnozy nie były optymistyczne. Od razu podejrzewano zerwanie więzadeł. Szczegółowe badania, które zostały dziś przeprowadzone potwierdziły tę fatalną informację, o czym na Twitterze napisał sam Żyro: - Niestety, brutalny atak na nogę kosztuje mnie 10-12 miesięcy przerwy.
Słowa otuchy napływają do Żyry z całego środowiska piłkarskiego. Powrotu do zdrowia życzyli mu już napastnik Bayernu Monachium i reprezentacji Polski Robert Lewandowski, prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski, kolega po fachu Bartosz Białkowski oraz koledzy z Wolverhampton, jak Jack Price czy Jed Wallace.
Żyro przeszedł do „Wilków” pod koniec grudnia zeszłego roku. Podpisał 3,5-letni kontrakt. Zdążył rozegrać ledwie parę spotkań. W lidze strzelił trzy gole. Kontuzja, którą obecnie leczy nie była jego pierwszą odniesioną na Wyspach. W styczniu doznał urazu łydki. Z tego powodu nie mógł występować przez parę tygodni.
Obecnie Wolverhampton zajmuje 12. miejsce w ligowej tabeli, z dorobkiem 52 punktów. Podopieczni Kenny'ego Jacketta są już prawie pewni utrzymania. Natomiast ich strata punktowa do ostatniego miejsca gwarantującego udział w barażach o Premier League wynosi aż 15 punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?