- To był bardzo trudny mecz - mówi bułgarski pomocnik. - Przy pierwszym golu dla Korony wymieniałem podania z Sebastianem Milą i przez mój błąd straciliśmy gola. Zagraliśmy słabiej niż w meczu ze Śląskiem i dlatego nie zdobyliśmy nawet jednego punktu.
Gamakow oddał w tym meczu dwa strzały na bramkę Korony, ale w obu sytuacjach lepszy był Zbigniew Małkowski.
- Żałuję, że nie strzeliłem gola. W poprzednich moich meczach w biało-zielonych barwach też nie miałem szczęścia. Liczę na to, że w nowym roku już będzie ze mną i strzelę swojego pierwszego gola dla Lechii - powiedział Milen.
W udanej rundzie mecz w Kielcach był najsłabszym w wykonaniu piłkarzy Lechii.
- Przykro, że przegraliśmy, ale będziemy walczyć dalej. Przed nami święta i czas na odpoczynek, a potem wracamy do pracy, żeby walczyć o mistrzostwo Polski. Zagraliśmy przecież wiele dobry meczów, mało z nich przegraliśmy. Musimy pamiętać o rzeczach pozytywnych i skupić się na poprawieniu niektórych elementów - zakończył Gamakow.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?