Mimo problemów ONICO Warszawa wygrało w Jastrzębiu, choć gra zespołu rozsypała się wraz z Kurkiem

Tomasz Biliński
Bartosz Kurek w drugim meczu w zespole ONICO doznał kontuzji.
Bartosz Kurek w drugim meczu w zespole ONICO doznał kontuzji. sylwia dabrowa / polska press
PLUSLIGA. ONICO WARSZAWA. ONICO Warszawa wygrało w 12. kolejce z Jastrzębskim Węglem 3:2. Choć zwycięstwo było zagrożone. Zwłaszcza, że z powodu kontuzji straciło Bartosza Kurka, a zespół długo nie mógł ocknąć się w nowym ustawieniu. Najlepszym graczem spotkania został Bartosz Kwolek, który zdobył dla stołecznej ekipy 28 punktów.

Po jednym z ataków w drugim secie wyjazdowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem Bartosz Kurek zamiast uśmiechu miał na twarzy grymas bólu. Po kilku kolejnych akcjach atakujący ONICO Warszawa pokazał, że nie da rady grać dalej i zszedł do szatni i już nie wrócił (zastąpił go Rafael Araujo). Do tego momentu był najlepszy na boisku, a stołeczny zespół zmierzał po zwycięstwo za trzy punkty. Jednak po nim goście nie mogli złapać odpowiedniego rytmu i zrobili to dopiero w tie-breaku, wygrywając go.

Gospodarzy prowadził Nicola Giolito. Włoch został tymczasowym zastępcą swojego rodaka Ferdinando De Giorgiego. Były selekcjoner reprezentacji Polski otrzymał ofertę od włoskiej potęgi, Cucine Lube Civitanova. Na własną prośbę rozwiązał umowę z Jastrzębskim Węglem.

Jego następcą będzie Roberto Santilli. Stanowisko obejmie 20 grudnia, odchodząc tym samym z Indykpolu AZS Olsztyn. Z kolei jego w zespole zastąpi... Michał Mieszko Gogol, który ostatnio pracował w Stoczni Szczecin. Klub, choć nie gra, zadbał, by w trakcie sezonu nie było nudno. Z wielkich planów i obiecanych wielkich pieniędzy nic nie wyszło. Kompletnie nic, bo Stocznia wycofała się już z rozgrywek, a jej zawodnicy, niczym spadochroniarze, lądują w klubach w Polsce i nie tylko.

W ligowej tabeli klub spadł na ostatnie miejsce. Jego dotychczasowe wyniki zostały anulowane, bo rezygnacja nastąpiła jeszcze przed zakończeniem pierwszej rundy (po 13. kolejce).

Nie wiadomo, jak będzie wyglądał system spadku z PlusLigi i awansu do niej. Miało być tak, że dwa ostatnie zespoły po fazie zasadniczej grałyby ze sobą o 13. pozycję. Wygrany by się utrzymał, a przegrany zmierzyłby się w barażu z drużyną z I ligi. Niewykluczne, że w obecnej sytuacji żaden z zespołów nie spadnie, a do elity awansuje najlepsza ekipa z zaplecza, która spełni wymogi licencyjne. Decyzję podejmą władze PLS.

Vital Heynen po MŚ: Heynen: Celem była pierwsza szóstka. Nie mogłem uwierzyć, że wygraliśmy

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24