W pierwszym spotkaniu tych drużyn mistrzowie Polski wygrali 87:81, ale szczecinianie zaprezentowali się z dobrej strony. W tabeli różnice są niewielkie i każdy mecz jest w tej chwili na wagę złota. King na swoim parkiecie stać na sprawienie niespodzianki, ale składa się na to wiele czynników. Przede wszystkim nie można pozwolić sobie na nawet jedną słabą kwartę, jak miało to miejsce w starciu z Anwilem Włocławek.
- Wygrana ze Stelmetem jest możliwa. Chcemy zrewanżować się za ostatnie porażki i pokazać naszym kibicom, ludziom w Polsce, że jesteśmy w stanie wygrywać z każdym. Będziemy musieli zagrać jeden z najlepszych meczów w tym sezonie - mówi Szymon Łukasiak.
Środkowy Wilków Morskich ostatnie pięć spotkań rozpoczynał w wyjściowej piątce i prezentuje się solidnie, ale dziś musi wejść na swój najwyższy poziom. Dotyczy to także Zacha Robbinsa. Wszystko dlatego, że Stelmet ma ogromną siłę w rotacji podkoszowych graczy. Najwięcej problemów sprawią Vladimir Dragicević i Nemanja Djurisić.
Drugi najważniejszy pojedynek zobaczymy na rozegraniu. Russell Robinson musi potwierdzić, że jest jednym z najlepszych obrońców w lidze. Do zatrzymania będzie miał doświadczonego Łukasza Koszarka, który jest liderem Stelmetu pełną gębą i w trudnych chwilach potrafi poprowadzić swoich kolegów.
Na parkiecie będzie dużo gry zespołowej, bo Stelmet i Wilki to jedyne zespoły ze średnią ponad 18 asyst na mecz. Gospodarze potrzebują też całego wachlarza umiejętności Taylora Browna i pewnej ręki Pawła Kikowskiego.
Początek meczu z Kinga z mistrzem Polski o godz. 18 w Azoty Arenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?